Polub nas na Facebooku
Groundhopping
Moje rankingi
Gościmy
Naszą witrynę przegląda teraz 54 gościStatystyki strony
Użytkowników : 1Artykułów : 1687
Odsłon : 4089786
Designed by: |
Polonia Nysa - ROW 1964 Rybnik 0-5 (08.08.2020) |
poniedziałek, 10 sierpnia 2020 20:04 |
Marzyło mi się pierwsze trzecioligowe zwycięstwo Polonii, a zobaczyłem wysoką porażkę. Niestety, ale już słyszę głosy niektórych kibiców, którzy mówią, że Polonia spadnie i niepotrzebnie wchodziła. Nie rozumiem takiego podejścia. Przecież za nami dopiero dwie kolejki i raczej wszyscy wiedzieli, że beniaminek z IV ligi opolskiej powinien walczyć o utrzymanie. Doceńmy piłkarzy Polonii. Oni już stali się legendami klubu. Osiągnęli największe sukcesy w jego historii, a swoją grą przyciągnęli olbrzymie rzesze kibiców. To oni zapiszą się w dziejach Nysy, jako ci, co grali przeciwko Ruchowi Chorzów, Polonii Bytom czy właśnie rybnickiemu ROW-owi. Zagwarantowali nam co najmniej jeden sezon wielkich emocji. Cieszmy się z tego i konsumujmy ten sukces. Kto ze trzy lata temu wierzył, że będziemy tu gdzie jesteśmy?
Taka osobista refleksja naszła mnie po tej wysokiej porażce. Jeśli chodzi o relację z meczu, to poniżej wklejam tę, którą napisałem dla pilkaopolska.pl. Na facebookowej stronie OZPN znajdziecie więcej moich zdjęć z tego spotkania. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego przy ulicy Sudeckiej zrobiono wiele, żeby uatrakcyjnić widowisko piłkarskie, jakiego spodziewano się w Nysie. Na mecz z ROW-em 1964 Rybnik sprzedano komplet dozwolonych biletów, zaś na trybunach wyeksponowano wojewódzki Puchar Polski, zdobyty przez nysan trzy dni wcześniej. Tuż przed startem zawodów Adamowi Setli wręczono Armatę Króla Strzelców BS 4 ligi opolskiej, a ceremonii dokonali Marek Leja – mózg operacji Almanach Opolskiej Piłki Nożnej i fundator nagrody oraz prezes OZPN, Tomasz Garbowski. – Nawiązałem bliższą współpracę z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej i postanowiliśmy nagradzać najlepszego strzelca 4 ligi. Zerżnęliśmy pomysł z Bundesligi i postanowiliśmy wręczać żeliwną armatę, taką jaką otrzymywał kilkukrotnie Robert Lewandowski. Jest to naprawdę ładna nagroda, którą dajemy chyba już trzeci raz. Jestem fanem Bundesligi, a zwłaszcza BVB i myślę, że z tej ligi warto czerpać różne wzorce – tak genezę swojego pomysłu wyjaśnił Leja. Na tym skończyły się przyjemne chwile dla piłkarzy i kibiców z Nysy, gdyż przez następne 90 minut Polonia dosłownie odbijał się od rybnickiej ściany. Po zakończeniu spotkania rozczarowania nie krył bohater ceremonii Setla. – Po dzisiejszym meczu jestem tak rozgoryczony, że na razie nie postawię jej (statuetki armaty) na jakimś eksponowanym miejscu. Może za jakiś czas uśmiechnę się do niej i oby jak najszybciej odpaliła. Dzisiejszy mecz pokazał na jakim poziomie jest nasza 4 liga. Tak to wygląda, że nie potrafimy tutaj nic zrobić. W tamtym sezonie byłem bardzo skuteczny, ale widać jaka jest różnica w organizacji gry w obu tych ligach – komentował mocno podłamany snajper Polonii. W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli piłkarze gości, którzy starali się posiadać piłkę na połowie gospodarzy. Ci z kolei, czując w nogach pucharowy mecz, dali sobie narzucić taki sposób gry. Wytrzymali do 24 minuty… Pierwszą bramkę po rzucie rożnym zdobył głową Marek Krotofil, a na 2:0 podwyższył 9 minut później Jakub Kuczera. Jego strzał z bliskiej odległości wprawdzie odbił Piotr Kowalczyk, ale przy dobitce był już bez szans. Zdaniem trenera rybniczan, Rolanda Buchały, w tym momencie było już po meczu i tak podsumował to spotkanie: – Wiedzieliśmy, że dzisiejszy przeciwnik grał w środę puchar, który zakończył rzutami karnymi. Strzeliliśmy bramkę, poprawiliśmy drugą i tak naprawdę było już po meczu. Było widać, że zespół gospodarzy nie zregenerował się jeszcze po środowym spotkaniu ze Stalą Brzeg.
|