Polub nas na Facebooku
Groundhopping
Moje rankingi
Gościmy
Naszą witrynę przegląda teraz 37 gościStatystyki strony
Użytkowników : 1Artykułów : 1687
Odsłon : 4089474
Designed by: |
SFC Opava - FK Varnsdorf 1-0 (28.07.2023) |
wtorek, 01 sierpnia 2023 07:38 |
Piątkowy mecz w Opawie rozpoczynał dwudniową wyprawę piłkarsko – turystyczną do Czech. W mieście tym z żoną pojawiliśmy się około 12.00. Prosto z samochodu udaliśmy się na spacer po zabytkowej części tej miejscowości. Po 14.00 byliśmy już w Penzion Na Kurtech, gdzie mieliśmy zamówiony nocleg. Tam przyjechał do nas Jacek z trzirogielwer.blogspot.com, z którym w tamtejszej restauracji spędziliśmy czas do 17.00. Chwilę potem byliśmy już pod stadionem. Przed wejściem na obiekt odebrałem akredytację, zakupiliśmy bilety i odznaki. Pooglądaliśmy przeciętne spotkanie, w którym padła tylko jedna bramka oraz posłuchaliśmy najlepszego dopingu w drugiej lidze czeskiej. Obowiązkowo zjadłem stadionową kiełbasę. Wieczór spędziliśmy z żoną rozkoszując się czeskim piwem i słuchając burzliwej dyskusji politycznej toczącej się przy sąsiednim stoliku.
Penzion Na Kurtech, który zarezerwowałem przez Booking, spełnił oczekiwania mojej żony. Powiedziała, że może tu jeszcze wrócić. Jest on częścią Tennis Center Opava składającego się z pensjonatu, restauracji, dziewięciu kortów, hali do badmintona i rozkładanego dużego basenu. Po spotkaniu z Jackiem moja skromna kolekcja odznak powiększyła się o trzy egzemplarze, wiedziałem jakie miejsce mam odwiedzić na drugi dzień i byłem lepiej wprowadzony do czekającego nas meczu, niż po obejrzeniu studia Polsatu przed transmisją Ligi Mistrzów. Sam mecz był przeciętnym widowiskiem. Spotkanie było wyrównane, w którym było niewiele sytuacji bramkowych. Nie było widać jakieś wielkiej determinacji u zawodników obu drużyn. Kibice Opavy zaliczają się do szerokiej czołówki czeskich ekip. W II lidze są zdecydowanie najlepsi. Od lat mają zgodę z fanami Śląska Wrocław, stąd na tym spotkaniu można było zobaczyć pojedyncze osoby w zielonych koszulkach i usłyszeć na trybunach głośne: WKS. Na początku meczu stadion był prawie pusty. Z każdą minutą zapełniał się. Trochę się zdziwiłem jak w II połowie oficjalnie podano, że na trybunach jest 1613 osób. Wydawało mi się, że było więcej. Wraz z wypełnianiem się trybun rósł doping. Największy był od zdobycia bramki (58. minuta) i taki trwał już do końca. Głośna była też pomeczowa feta.
W przerwie zjadłem wielką klobase za 79 koron (około 16 zł). W tej samej cenie był zestaw dwóch długich kiełbas, które w Czechach występują pod nazwą cigaro. Po meczu znaleźliśmy parę biletów. Dodam, że w Czechach do zakupu ich nie trzeba żadnych danych typu pesel, nazwisko, dowód. W naszej restauracji piliśmy lane piwo po 34 korony (około 6 zł 80 groszy). Przysłuchiwałem się politycznej dyskusji Czechów. Gdybym ją zapisał i zamiast używanych tam nazwisk czeskich polityków wpisał Kaczyński i Tusk, to nikt nie domyśliłby się tego. Od lat tam jeżdżę, a jeszcze nigdy nie widziałem politykujących Czechów. Zabawna była sytuacja jak ci panowie płacili rachunek. Każdy płacił za swoje. Jeden powiedział, że wypił 7 dużych piw i 2 małe, drugi, że 7 dużych i 1 małe, a trzeci, że 4 duże i 3 małe. Na koniec powstał problem, bo kelnerka stwierdziła, że sumując to zostały do zapłacenia jeszcze 3 piwa. Oczywiście panowie bez problemu zapłacili za nie. Idąc spać wiedzieliśmy, że następnego dnia pojedziemy na mecz do Kromeriz, choć jeszcze rano była to opcja rezerwowa. O tym już jednak w następnej relacji.
Więcej zdjęć TUTAJ |