Polub nas na Facebooku
Groundhopping
Moje rankingi
Gościmy
Naszą witrynę przegląda teraz 47 gościStatystyki strony
Użytkowników : 1Artykułów : 1689
Odsłon : 4111627
Designed by: |
Piast Gliwice - Qarabag Agdam 2:2 pd (2013-14) |
piątek, 26 lipca 2013 12:14 |
Fantastyczny wyjazd zaliczyłem na mecz Ligi Europy, w którym Piast podejmował Karabach Agdam z Azerbejdżanu. Był to historyczny mecz, bo pierwszy w historii europejskich pucharów rozegrany w Gliwicach. Na mecz pojechaliśmy z Nysy w 3 osoby. Oprócz mnie Jacek i Daniel. Po przybyciu pod stadion odebrałem akredytację foto, co zwiększyło atrakcyjność wyjazdu. Na meczu było akredytowanych bardzo wielu fotoreporterów. Na trybunach zasiadło poniżej 6 tysięcy widzów, choć mi się wydaje, że było ich więcej. Słaba frekwencja, jak na taki mecz. Wśród nich 4 (może 5) kibiców z Azerbejdżanu, którzy słysząc głośny doping miejscowych, nie próbowali ich przekrzyczeć. Woleli pozować do zdjęć fotoreporterom. Miejscowy młyn przez cały mecz prowadził głośny i urozmaicony doping, godnie reprezentując polskich kibiców na arenie międzynarodowej. Wśród nich była grupka kibiców BATE Borysow. W ogóle to było wielu kibiców z innych rejonów Polski, wśród nich udało mi się spotkać kwiat polskiego groundhoppingu. Pierwszą osobą, na jaką trafiłem była Katarzyna z bal-w-necu.blogspot.com, która też była w roli fotoreportera. W przerwie meczu wypatrzył mnie Rzeźnik z kartofliska.pl. Po meczu doszło do małego zlotu groundhopperskiego, który odbył się w restauracji Dobra Kasza na gliwickim rynku. Oprócz nas 3 nysan, był wspomniany Rzeźnik oraz Daniel z groundhoppingpolska.blogspot.com i Łukasz, który pełnił rolę gospodarza. Wyjazd ucieszył mnie też ze względu na bilety z tego meczu. Najpierw podłamałem się widząc bilety w formie paragonów fiskalnych. Potem okazało się, że działacze Piasta stanęli na wysokości i wydali pamiątkowe bilety z okazji tego meczu. Po blisko pół godzinie gry nastąpiło 7 wspaniałych minut w wykonaniu piłkarzy z Gliwic, którzy w tym czasie zdobyli 2 bramki. Pierwszą w 29. minucie zdobył Mateusz Matras, który uderzył piłkę odbitą przez bramkarza po strzale Damiana Zbozienia. Drugą, w 36. minucie, zdobył Marcin Robak. Ta bramka będzie zapewne przez wiele lat wspominana w Gliwicach. Robak zdobył ją bowiem strzałem przewrotką po dośrodkowaniu Tomasza Podgórskiego. Wtedy na trybunach była rewelacyjna atmosfera. Wydawało się, że awans jest na wyciągnięcie ręki. W dalszej części gry przewagę mieli Azerowie. Cały czas próbowali atakować bramkę Piasta. Około 65. Minuty wydawało się, że oni jednak tracą siły. To gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Piłka raz nawet wylądowała na poprzeczce bramki gości. Jednak w ostatniej minucie, to oni byli bliscy zadania tego ostatecznego ciosu. Na szczęście przytomne wyjście z bramki Jakuba Szumskiego doprowadziło do dogrywki. Jej pierwsza część była wyrównana i dość bezbarwna. Niewiele więcej działo się w jej 2. części. Niestety Karabach Agdam zdobył bramkę za sprawą Kapolongo, który dopiero pod koniec regulaminowego czasu gry pojawił się na boisku. Niestety, ale duży udział w stracie bramki mają: Zbozień i Szumski. Pomimo, że Piast był trochę słabszy, to był bliski uzyskania awansu. Należy jednak podkreślić, że mecz był ciekawym widowiskiem, a do piłkarzy Piasta nie można mieć pretensji o brak zaangażowania. Podobnie, jak do kibiców, którzy prowadzili głośny doping. Szkoda tylko, że w tym historycznym dla klubu meczu nie było nawet 6 tysięcy widzów. Piast Gliwice - Karabach Agdam 2:2 (2:1, 0:1) Bramki: 0:1 George 8’ |