Polub nas na Facebooku
Groundhopping
Moje rankingi
Gościmy
Naszą witrynę przegląda teraz 37 gościStatystyki strony
Użytkowników : 1Artykułów : 1687
Odsłon : 4089472
Designed by: |
Stal Nysa - Avia Świdnik 3-0 |
niedziela, 23 listopada 2014 14:45 |
Idąc na mecz Stali Nysa z Avią Świdnik byłem przekonany, że Stal wygra za 3 punkty. Gra w tym sezonie bardzo dobrze, a zespół ze Świdnika zajmował przed tym meczem ostatnie miejsce, mając tylko 2 punkty zdobyte u siebie w pierwszej kolejce, gdy pokonał u siebie 3:2 CARO Rzeczyca. Z drugiej strony wiedziałem, że nie takie rzeczy już się w siatkówce widziało i takie mecze ciężko się wygrywa. Bardziej mnie ciekawiło jaka będzie frekwencja? Czy tak wysoka jak z Krispolem? Czy wspaniała gra w tym meczu przyciągnie tłumy, czy jednak ludzie odpuszczą mecz ze słabszym przeciwnikiem?
Frekwencja nie była tragiczna, ale wyraźnie niższa od tej z ostatniego meczu. Był jednak niezły doping, choć nyski młyn był też trochę szczuplejszy niż w pojedynku z Krispolem. Pierwszy set był bardzo wyrównany. Odnosiło się wrażenie, że gospodarze chcą wygrać najmniejszym nakładem sił. Nie oglądaliśmy atomowych zagrywek i ataków, które podziwialiśmy w meczu z zespołem z Wrześni. Za to widzieliśmy niezwykle ambitną postawę młodych siatkarzy ze Świdnika. Przyznam się, że nic mi nie mówią ich nazwiska. No z wyjątkiem Doriana Poinca, ale jego kojarzę jako syna Witolda Poinca, który w latach 80-tych był zawodnikiem Legii Warszawa, z którą wygrywał ligę. Stalowcy, jak przystało na bardziej doświadczony zespół, w końcówce okazali się lepsi i wygrali do 23. Pozostałe dwa sety były już jednostronne. Nysianie przypomnieli sobie, że potrafią mocno zagrywać i atakować. Zawodnicy Avii popełniali mnóstwo błędów. Mieli bardzo słabą zagrywkę. Zagrywając praktycznie przebijali tylko piłkę na drugą stronę. Mimo to kilka takich piłek poszybowało (dosłownie) daleko w aut. W zasadzie świdniczanie poprawnie prezentowali się tylko w bloku. Przegrali ostatnie dwie partie do 13. Dawno nie widziałem w I lidze tak jednostronnego i słabego meczu. Obawiam się, że Avia z taką grą może już nie wygrać w tym sezonie żadnego spotkania. Podobało mi się to, że po wygraniu ostatniej akcji zawodnicy z Nysy cieszyli się, jakby w pięciosetowym boju pokonali zespół wyżej od siebie notowany. To świadczy chyba o dobrej atmosferze w drużynie. MVP meczu został Bartłomiej Dzikowicz, który ostatnio nie miał miejsca w pierwszym składzie. W tym meczu zastąpił Dawida Bułkowskiego. Po meczu doszło też do sympatycznego wydarzenia. Rozgrywający Stali Nysa, Patryk Szczurek, otrzymał prezenty z okazji, że kilka dni wcześniej został ojcem. Stal Nysa – Avia Świdnik 3:0 (25:23, 25:13, 25:13)
www.facebook.com/mojewielkiemecze @MojeWielkieMecz Frekwencja nie była tragiczna, ale wyraźnie niższa od tej z ostatniego meczu. Był jednak niezły doping, choć nyski młyn był też trochę szczuplejszy niż w pojedynku z Krispolem. Pierwszy set był bardzo wyrównany. Odnosiło się wrażenie, że gospodarze chcą wygrać najmniejszym nakładem sił. Nie oglądaliśmy atomowych zagrywek i ataków, które podziwialiśmy w meczu z zespołem z Wrześni. Za to widzieliśmy niezwykle ambitną postawę młodych siatkarzy ze Świdnika. Przyznam się, że nic mi nie mówią ich nazwiska. No z wyjątkiem Doriana Poinca, ale jego kojarzę jako syna Witolda Poinca, który w latach 80-tych był zawodnikiem Legii Warszawa, z którą wygrywał ligę. Stalowcy, jak przystało na bardziej doświadczony zespół, w końcówce okazali się lepsi i wygrali do 23. Pozostałe dwa sety były już jednostronne. Nysianie przypomnieli sobie, że potrafią mocno zagrywać i atakować. Zawodnicy Avii popełniali mnóstwo błędów. Mieli bardzo słabą zagrywkę. Zagrywając praktycznie przebijali tylko piłkę na drugą stronę. Mimo to kilka takich piłek poszybowało (dosłownie) daleko w aut. W zasadzie świdniczanie poprawnie prezentowali się tylko w bloku. Przegrali ostatnie dwie partie do 13. Dawno nie widziałem w I lidze tak jednostronnego i słabego meczu. Obawiam się, że Avia z taką grą może już nie wygrać w tym sezonie żadnego spotkania. Podobało mi się to, że po wygraniu ostatniej akcji zawodnicy z Nysy cieszyli się, jakby w pięciosetowym boju pokonali zespół wyżej od siebie notowany. To świadczy chyba o dobrej atmosferze w drużynie. MVP meczu został Bartłomiej Dzikowicz, który ostatnio nie miał miejsca w pierwszym składzie. W tym meczu zastąpił Dawida Bułkowskiego. Po meczu doszło też do sympatycznego wydarzenia. Rozgrywający Stali Nysa, Patryk Szczurek, otrzymał prezenty z okazji, że kilka dni wcześniej został ojcem. Stal Nysa – Avia Świdnik 3:0 (25:23, 25:13, 25:13) |