Czarnogóra - Węgry 3-0 (LE 2013) Drukuj
środa, 10 lipca 2013 22:47

7 lipca wybraliśmy się na 2 mecze siatkarskie do czeskiej Opawy. Tam odbywał się ostatni turniej w ramach Ligi Europejskiej. Trwał on 3 dni, a my przyjechaliśmy w ostatni dzień. Jadąc tam nie mieliśmy akredytacji i biletów. Bez problemu ochrona wpuściła nas jako media. Usiedliśmy więc na stanowiskach prasowych, gdzie byliśmy sami, bo mecz Czarnogóry z Węgrami nie wzbudził zainteresowania wśród dziennikarzy i kibiców. Hala świeciła pustkami. A trzeba przyznać, że jest to ładny obiekt na niecałe 3 tysiące widzów.

Kiedy zaczął się już mecz podszedł do nas przedstawiciel gospodarzy, który stwierdził, że nie mogliśmy wejść, bo nie staraliśmy się o akredytacje. Po krótkiej rozmowie przyznał je nam, co mnie ucieszyło, bo oprócz znalezionych po meczach biletów mam na pamiątkę akredytacje. Sam mecz nie zachwycił. Był prawie o nic, bo Czesi wcześniej zapewnili sobie awans do Final Four. Czarnogórcy chcieli tylko zapewnić sobie zwycięstwo w tym turnieju.

Udało im się to, bo szybko wygrali 3:0. Mecz trwał zaledwie godzinę, bo w Lidze Europejskiej testuje się rozgrywanie setów do 21. Po meczu ciekawie cieszyli się siatkarze Czarnogóry, co można TUTAJ zobaczyć. Patrząc na przynależności klubowe Węgrów, to z 12 tylko 6 gra poza swoim krajem. Jeden gra we Włoszech, po dwóch w Austrii i Belgii i jeden w Szwajcarii.

Z 12 Czarnogórców aż 7 gra w swojej lidze, ale aż 7 z nich w Budvie, która gra w Lidze Mistrzów. 2 zawodników gra w Serbii, a po jednym w takich krajach, jak: Włochy, Francja, Rumunia.
Ze spraw organizacyjnych zaskoczyła mnie jedna sprawa. Mianowicie przed meczem wychodzą na środek parkietu chłopcy do podawania piłek i dostają brawa. Ciekawy i godny polecenia obyczaj.
W galerii są zdjęcia z meczu.