Zaksa - Fart 3:1 (2011/2012) |
niedziela, 11 marca 2012 14:23 |
Planowa wygrana Zaksy
Sam mecz nie dostarczył dużych emocji. Mecz ten gospodarze mieli wygrać i dość pewnie wygrali. Za nimi przemawiały wyniki osiągnięte w rundzie zasadniczej. Dzień wcześniej wygrali 3:0. Tym razem, aż tak łatwo im nie poszło. W pierwszym secie zacięta walka trwała do pierwszej przerwy technicznej, na której gospodarze przegrywali 7:8. Po niej jednak zdobyli 8 punktów pod rząd. Takiej przewagi nie wypuścili już z rąk i wygrali seta do 17. W drugim secie Zaksa trochę przysnęła i Fart odskoczył na 18:12. Od tego momentu kędzierzynianie zabrali się do odrabiania strat. Doprowadzili do remisu 24:24. Przegrali jednak 27:29. W trzecim secie zawodnicy Farta przestali grać. Na pomeczowej konferencji prasowej ich trener Grzegorz Wagner powiedział, że nie może zrozumieć, dlaczego tak się stało. Fart przegrał do 13. W IV secie kielczanie trzymali się do wyniku 19:17. Od tego momentu wyraźniejszą przewagę osiągnęli gospodarze, którzy wygrali czwartego seta do 19, a cały mecz 3:1. MVP meczu wybrano Samica, co mnie trochę zaskoczyło. Na mnie większe wrażenie zrobili: Zagumny, Ruciak, Nilsson i Pawliński. Na boisku udało nam się zobaczyć następujących zawodników: Zagumny, Ruciak, Samica, Kaźmierczak, Czarnowski, Rouzier, Gacek, Witczak, Pilarz, Kapelus (wszyscy Zaksa), Zniszczoł, Buszek, Kapfer, Kamiński, Nilsson, Kozłowski, Żurek, Jungiewicz, Pawliński, Staszewski, Kokociński, Pujol. Po meczu żonka moja zrobiła sobie zdjęcie z Zagumnym i udaliśmy się na krótką konferencję prasową. W czasie meczu kilkukrotnie sędziowie korzystali z zapisu video, który rozstrzygał wątpliwe sytuacje. Po nich zawodnicy i kibice nie protestowali. Jest to bardzo dobre rozwiązanie. Więcej zdjęć w galerii |