To był jednostronny mecz, w którym gospodarze nie byli w stanie nawiązać walki o zwycięstwo. Wyjątkiem była pierwsza połowa trzeciego seta. W spotkaniu tym po obu stronach siatki zagrało dwóch byłych zawodników Stali Nysa. W Bielawiance wystąpił środkowy, Błażej Szymeczko, a w AZS-ie – libero, Daniel Ochrymczuk. Tradycyjnie w Bielawie były bilety i losowanie nagród wśród ich posiadaczy. MVP spotkania został syn Michała Bąkiewicza. Na trybunach był doping wsparty bębnami.

Zespół z Częstochowy wygrał kolejno sety do 15, 19 i 19. Byli lepsi w każdym elemencie. Ochrymczuk był pewnym punktem tego zespołu. Jednak najlepiej zaprezentował się Jędrzej Bąkiewicz, syn wielokrotnego reprezentanta Polski.

Wydaje mi się, że grający trenerzy, to niezbyt dobre rozwiązanie, a takie funkcjonuje w Bielawiance. Trudno jest grać i równocześnie prowadzić drużynę. Świadczy o tym choćby fakt, że Błażej Szymeczko w jednej z partii próbował wziąć … trzeci czas.

Dziwi mnie, że w Bielawiance przez dwa pierwsze sety rozgrywał drugi trener, Radosław Dusza, bo jak w trzeciej partii zastąpił go Emilian Smętek, to gra miejscowych wyglądała dużo lepiej. Zmiennik grał zdecydowanie częściej i lepiej środkiem, do tego ma lepsze warunki fizyczne. Nie przesądzam na podstawie jednego meczu, że powinien grać cały czas, ale myślę, że zbyt późno pojawił się na parkiecie.

123

225

325