W barwach Śląska po niemieckich stadionach Drukuj
wtorek, 25 lutego 2014 12:34

Jacek, to jeden z czterech uczestników naszej groundhopperskiej wyprawy do Niemiec, który na wszystkie 3 mecze wchodził w koszulce Śląska. Do tego na szyi miał szal tego klubu, a na głowie czapkę Wisły Kraków. Byłem przekonany, że będziemy mieli przez niego problemy.

Na wszystkich meczach było dużo fanów (od 4 do 30 tysięcy). Tymczasem on na każdym meczu pozował mi do zdjęć z uniesionym szalem Śląska.

Dodam, że to był jego osobisty manifest. W ten sposób pooglądał mecze: Energie Cottbus - Erzgebirge Aue, Chemnitzer FC - Darmstadt 98 i Dynamo Drezno - FC Sankt Pauli. Nikt go nie zaczepił, choć często przyglądano się jego szalowi.

Najbardziej w Chemnitz, gdzie pod stadionem wszedł w tłum fanów pijących piwo na stacji benzynowej. On w takim stroju chodził również pomiędzy meczami, gdy np. zwiedzaliśmy Drezno.