Groundhopperskie, kolekcjonerskie i dziennikarskie podsumowanie 2013 roku Drukuj
środa, 01 stycznia 2014 18:28

Skończył się 2013 rok. Był to udany rok, stąd wypada go podsumować. Mam tu na myśli podsumowanie tyczące się moich pasji, które związane są z piłką nożną i męską siatkówką. Będzie tu o moich wypadach na mecze piłkarskie i siatkarskie (powinienem napisać naszych, bo na zdecydowanej większości z nich byłem z żoną), działalności dziennikarskiej i przyroście kolekcji biletów.

GROUNDHOPPING, CZYLI TURYSTYKA STADIONOWA

Osiągnięcia
W 2013 roku byłem na 82 meczach piłkarskich. To mój najlepszy wynik w dotychczasowej trzyletniej działalności. Liczba 100 meczów w roku jest nadal dla mnie nieosiągalna, choć jest parę przesłanek, że dałoby się tego dokonać. Pierwsza, to taka, że w rundzie jesiennej byłem na 50 meczach (mój najlepszy wynik w karierze), a druga, że jakbym doliczył pojedynki siatkarskie, to w 2013 roku byłem na 120 meczach.

Stadiony
W tym roku pojawiłem się na 39 stadionach i boiskach, na których wcześniej nigdy nie byłem. 12 z nich, to stadiony czeskie, a 1 znajduje się na Słowacji. Z polskich polecam szczególnie stadiony w Brzegu, Kędzierzynie i Grodkowie. Małe, ale bardzo fajne. Z czeskich ciekawy stadion jest w Jeseniku, gdzie ustawienie trybun zupełnie nie pasuje do boiska. Jest dziwnie przesunięte. Ładnie położone są obiekty w górskich miejscowościach w Vapenna i Lipova-Lazne.

Najbardziej zapamiętane mecze
Śląsk Wrocław – Club Brugge, to był najlepszy mecz w wykonaniu polskiej drużyny, jaki widziałem od meczu Lecha z Manchesterem City.
Polska – Słowacja, to mecz, na którym pierwszy raz spotkałem się z tym, że polscy kibice wygwizdali naszą reprezentację. Pierwszy raz byłem też na meczu kadry w roli fotografa.
Piast Gliwice – Qarabag, który dostarczył mi olbrzymich emocji. Do tego wspaniały gol Robaka i pomeczowe spotkanie z grupą groundhopperów.
Miedź Legnica – Cracovia Kraków, to spotkanie, w którym Cracovia zapewniła sobie awans do Ekstraklasy. Po zakończonym meczu stałem na murawie między zawodnikami Cracovii i widziałem z bliska ich dwukrotną radość, gdy dowiedzieli się, że Nieciecza przegrała w Świnoujściu (pierwsza radość była po nieprawdziwej informacji). Do tego widziałem bezsensowny atak ochroniarzy na robiących pirotechniczną oprawę kibiców Cracovii.
Chemik Kędzierzyn-Koźle – Odra Opole, ze względu na to, że mecz się toczył na prawie pustym stadionie, a pod nim stały 2 bardzo dobrze zorganizowane grupy kibiców, które toczyły ze sobą słowny pojedynek.
Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław, ze względu na fantastyczną derbową i pirotechniczną atmosferę na trybunach.
Finał Pucharu Polski Śląsk Wrocław – Legia Warszawa, na którym urzekły mnie trybuny. Oprawa Śląska, pirotechnika i doping obu grup kibicowskich.
Karvina – Hradec Kralove ze względu na to,  że kibice gości walcząc o wodę rozpalili na trybunach ognisko.
Odra Wodzisław – BKS Stal Bielsko Biała, bo trybuny płonęły na ekstraklasowym poziomie, a to był mecz w ramach IV poziomu rozgrywek (III liga)
Czarni Otmuchów – Skalnik Gracze, to najlepszy mecz w wykonaniu klubu z powiatu nyskiego, jaki widziałem odkąd zajmuję się groundhoppingiem.
Piast Gliwice – Lech Poznań ze względu na głośny doping kibiców. Siedziałem blisko klatki gości i przyznam, że fajnie słucha się kibiców Lecha.
Frydek Mistek – Karvina, to mimo, że mecz zaledwie drugoligowy, to stał na bardzo wysokim poziomie. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś będzie tam tak wypełniony stadion, jak w czasie tego meczu.
LZS Dziewiętlice – Kastor Jasienica Górna, bo pierwszy raz widziałem w czasie meczu kozę na boisku.
Muszę się już zatrzymać, bo prawie każdy mecz miał w sobie coś, przez co go zapamiętałem.

Odra Opole
Dużo w tym roku jeździłem na mecze Odry Opole. Wiosną, bo walczyła o awans do II ligi, a jesienią, bo w niej grała. Do tego ciekawe mecze trafiły jej się w Pucharze Polski. Mecze te zaliczają się też do kategorii niezapomnianych.
Odra Wodzisław – Odra Opole 0:2, to jedyne spotkanie wyjazdowe opolskiej Odry, jakie w tym roku widziałem. Ono chyba zaczęło marsz opolan do II ligi. Niezłą pirotechnikę zaprezentowali kibice z Wodzisławia.
Piast Strzelce Opolskie – Odra Opole 2:5, to też mecz poza Opolem, ale na neutralnym stadionie w Brzegu. Stadion jest rewelacyjny i polecam go każdemu groundhopperowi. Mecz był finałem regionalnego Pucharu Polski. Znakomitą atmosferę stworzyli kibice Odry.
Odra Opole – BKS Stal Bielsko-Biała 1:0, to emocjonujący mecz, na którym bardzo dobrze zaprezentowali się kibice obu klubów. Była pirotechnika.
Odra Opole – Przyszłość Rogów 1:0. Odra po dobrym meczu pokonała wicelidera. Na trybunach 2500 osób.
Odra Opole – Swornica Czarnowąsy 1:0, to mecz, po którym opolanie świętowali awans.
Odra Opole – ROW Rybnik 2:2 (k. 4:2). Najbardziej emocjonujący mecz Odry. Doping kibiców obu drużyn, emocje na boisku i rzuty karne, to w skrócie najważniejsze walory tego pojedynku.
Odra Opole – Miedź Legnica 0:4, to kolejny mecz w Pucharze Polski. Tu emocji piłkarskich było mniej. W czasie meczu próbę ataku na stadion Odry podjęli kibole Śląska Wrocław. Na meczu obecna była też grupa kibiców Miedzi.
Odra Opole – Ruch Zdzieszowice 1:1, to były derby Opolszczyzny. Zaskakująco dobrze zaprezentowali się kibice i piłkarze Ruchu (zwłaszcza kibice).
Odra Opole – KS Polkowice 1:0, to dla mnie najbardziej emocjonujący mecz Odry w II lidze. Kibicowsko nic specjalnego, ale piłkarsko się działo. Odra grając w 10 zdobyła bramkę i dowiozła zwycięstwo. Piłkarze z Polkowic grali naprawdę dobrze.
Odra Opole – MKS Kluczbork 0:0, to drugie derby Opolszczyzny. Fantastycznie zaprezentowali się kibice gości. Wszyscy na biało i z dobrym dopingiem. Trochę to kibiców Odry zaskoczyło.
Odra Opole – Raków Częstochowa 4:1. Dla kibiców Odry, to był mecz roku. Wspaniale zaprezentowali się kibicowsko. Sektor ich zapłonął najbardziej w roku. Goście wypełnili po brzegi swój sektor. Do tego piłkarze Odry zagrali wspaniale i skutecznie. Więcej takich meczów w Opolu.

Wyprawy
Największą naszą wyprawą była ta wakacyjna. Mieszkając w okolicach Jastrzębia w 10 dni zobaczyliśmy 12 meczów, które odbyły się w 3 krajach: Polsce, Czechach i na Słowacji. Na Słowacji widzieliśmy mecz Ligi Europy Żylina – Rijeka i mecz krajowego pucharu Cadca – Tatran Presov. W Czechach byliśmy w Ostrawie, Vitkovicach, Karvinie i Frydku-Mistku. W Polsce na Podbeskidziu, Zagłębiu Sosnowiec, Rozwoju Katowice, Odrze Wodzisław i na dwóch śląskich wioskach.
Drugim ciekawym wypadem był dwudniowy wyjazd do Pragi, na którym byliśmy na meczach: Sparty, Dukli i Viktorii Zizkov.
Ciekawie było też na dwudniowym wypadzie na Śląsk. Zobaczyliśmy wtedy 4 mecze w 2 dni. Był mecz po czeskiej stronie Śląska w Orlovej. Były 2 mecze w województwie śląskim, które odbyły się na stadionach Pniówka Pawłowice i Odry Wodzisław. I na koniec zobaczyliśmy mecz w Racławiczkach, czyli w opolskiej części Śląska.
Na uwagę zasługuje też wyprawa piłkarsko-siatkarska, do której doszło na początku roku. Zobaczyliśmy wtedy 2 sparingi piłkarskie w Częstochowie i 2 mecze siatkarskie. Te mecze siatkarskie, to AZS Częstochowa – ZAKSA i Energetyk Jaworzno – Stal Nysa.  

Media o nas
Trzykrotnie zostało dostrzeżone nasze „wariactwo”. Na dwóch stronach NTO nasze pasje opisał Marcin Sagan. Wywiad ze mną okazał się w gazecie wydawanej przez Polaków mieszkających w Czechach. Napisano też o nas w ekstraklasa.net. W tym artykule znaleźliśmy się obok paru innych groundhopperów.


Groundhopperzy
Jeżdżąc na mecze mamy okazję spotykać innych groundhopperów. Z niekiedy jest to przypadkowe, ale niekiedy udaje mi się z kimś umówić. Najczęściej jeździłem na mecze z Jackiem z Nysy. Byliśmy razem na paru meczach Śląska Wrocław i Odry Opole. Wspólnie wybraliśmy się też na derby Dolnego Śląska do Lubina i na mecz Czarnych Otmuchów z Górnikiem Zabrze II. Na tym pierwszym meczu był z nami Krzysztof, który jest nysaninem, ale mieszkającym na Wyspach Brytyjskich. Z Rafałem, który prowadzi bloga rafalontour.blogspot.com, byliśmy na dwudniowym wypadzie, na którym zobaczyliśmy mecze Miedzi z Cracovią i Górnika Wałbrzych z Calisią. 2 dni po górnośląskich i czeskich stadionach włóczyliśmy się z Cfeterem, który swoje przygody opisuje na cfeter.blog.onet.pl. Na mecze Żyliny z Rijeką byliśmy z Arkiem z myfootballmoments.blogspot.com. Mecz Rozwoju Katowice z Chojniczanką oglądałem w towarzystwie Marcina z Chorzowa. Na Zizkovie spotkałem z Krzychem z Pragi, dzięki którego stronie zainteresowałem się turystyką stadionową. Niestety już jej nie prowadzi. Wszyscy ci groundhopperzy byli mi wcześniej znani i na te mecze byłem z nimi umówiony. Inaczej było z meczem Piast – Qarabag, na który pojechałem z Jackiem i Danielem z Nysy. Tam wypatrzył mnie Rzeźnik, który jest największą legendą polskiego groundhoppingu. Prowadzi on słynną stronę kartofliska.pl i ostatnio podbija swoimi relacjami weszlo.com.  Z jego inicjatywy doszło do spontanicznego zlotu groundhopperskiego w jednej z gliwickich knajpek. Oprócz Rzeźnika i naszej trójki z Nysy byli jeszcze Łukasz z Gliwic, którego nie znałem, i Daniel, który prowadzi stronę groundhoppingpolska.blogspot.com. Z nim przypadkiem spotkałem się też na meczu Piast – Lech. W tym roku miałem też okazję poznać osobiście Jacka z Warszawy, z którym byliśmy na meczu w Karvinie. Jacek to pracownik jednego z ministerstw. To napisałem, żeby ktoś nie pomyślał, że na mecze nie jeżdżą poważni ludzie.
Na koniec zostawiłem Bronislava z Czech, który żyje po groundhoppersku, choć siebie nim nie nazywa. Z nim spotkałem się na meczu jego Slavii Orlova, na który nas zaprosił. Zostaliśmy przez niego niezwykle serdecznie przyjęci i ugoszczeni.

SIATKÓWKA
W minionym meczu byłem na 38 meczach siatkarskich. Oglądałem je w Polsce i Czechach. Siedziałem na 7 halach w: Nysie (15 meczów), Kędzierzynie-Koźlu (15 meczów), Głuchołazach (2 mecze), Opawie (2 mecze), Częstochowie (1 mecz), Kętach (1 mecz), Jaworznie (1 mecz) i Otmuchowie (1 mecz).
Na wszystkich tych obiektach spotkałem się z dopingiem. Oczywiście był lepszy i gorszy, ale najważniejsze, że był. Swoją drogą, to ciekawi mnie, czy istnieje siatkarska odmiana groundhoppingu. Jakby to się miało nazywać? Halohopping, volleyhopping, czy może turystyka halowa, albo siatkoturystyka?

KOLEKCJONOWANIE BILETÓW

Stan kolekcji
Nie wiem ile pozyskałem biletów w 2013 roku. Wiem natomiast ile ich posiadam na koniec roku.
Bilety piłkarskie: mecze reprezentacji Polski (172), mecze polskich klubów w europejskich pucharach (329), wielkie imprezy (80), mecze międzypaństwowe – oprócz Polski (379), europejskie puchary – oprócz polskich klubów (313), mecze reprezentacji młodzieżowych (97), mecze finałów klubowych (30), karnety klubów zagranicznych (47), bilety lig zagranicznych (711), karnety klubów polskich (159) i bilety lig polskich (2339). Razem więc jest ich 4656 sztuk.
Bilety siatkarskie: mecze międzypaństwowe (78), mecze europejskich pucharów (38), karnety siatkarskie (10) i mecze ligowe (165). Razem jest 291 sztuk.
Łącznie więc mam w kolekcji 4947 biletów.

Podziękowania
W tym miejscu chciałbym podziękować tym, którzy ofiarowali mi bilety w 2013 roku. Pomijam tu obcokrajowców, bo i tak nie przeczytają tego tekstu. Wiele ciekawych biletów przekazał mi Bronisław. Na duży gest zdobył się Marcin, który ofiarował mi swoją dużą kolekcję biletów Ruchu Chorzów (i nie tylko). Systematycznie zbierają dla mnie bilety: Jacek Z, Radek B, Rafał W i Jacek C. Przepraszam, jeśli kogoś tu pominąłem.

Wymiany
Mam też grupę kolekcjonerów, z którymi się systematycznie lub sporadycznie wymieniam. Nie będę ich tu wymieniał, bo mogę kogoś pominąć. Chciałbym jednak podkreślić wymiany, jakie robimy z Cfeterem. Bez umawiania się wysyła mi bilety i wybiera z moich spisów bilety, które chce w zamian. Działa to bez zarzutu. Przede wszystkim nie tracę czasu na targowanie się. Rok ten zacząłem od dwóch kiepskich wymian z zagranicznymi kolekcjonerami, którzy próbowali mnie oszukać. Na szczęście wszystko dało się wyprostować dzięki interwencji Gregorego Ordeckiego.

DZIENNIKARSTWO

mojewielkiemecze.wodip.opole.pl

Gdy kończył się rok 2012, to strona moja zdobyła 100 lajka. Na koniec tego roku ma 445 polubień, czyli przyrost przyzwoity. Dodam, że wszystkie artykuły jakie są na stronie napisałem sam. Natomiast zdjęcia, które są na stronie wykonały 2 osoby, czyli ja i moja żona.

Współpraca z portalami internetowymi

Przede wszystkim współpracujemy ze stroną przegladligowy.com, dla której piszę i robimy zdjęcia. Dzięki tej współpracy mieliśmy okazję akredytować się m.in. na piłkarskich meczach: Polska – Słowacja, Piast – Qarabag, Żylina – Rijeka, Banik – Jablonec, Dukla – Sigma. Jeśli chodzi o siatkówkę, to byliśmy akredytowani m.in. na meczach finałów MP ZAKSA – Resovia, czy na meczach Zaksy w Lidze Mistrzów oraz na Lidze Europy w Opawie.
Dla Przeglądu Ligowego pisałem głównie o Zaksie Kędzierzyn-Koźle i o siatkarskiej I lidze. Ponadto prowadziłem m.in. Ranking Polskich Piłkarzy.
W 2013 roku współpracowałem też z portalem liga.net.pl. Tu wrzucałem głównie opisy moich wypraw na mecze niskich lig.

MojeWielkieMeczeTV
Jadąc na mecze zawsze zabierałem ze sobą kamerę (niestety bardzo marną), stąd pojawił się pomysł robienia filmików. Na nich pokazywałem głównie atmosferę trybun. Pomimo marnej jakości wiele filmików trafiło na oficjalne i nieoficjalne strony klubów i ich kibiców. Takich filmów powstało 166.


Moje wywiady

W 2013 roku udało mi się kolejno porozmawiać z takimi osobami sportu, jak:
Sławomirem Gerymskim (trener Energetyka Jaworzno, znany kiedyś siatkarz)
Lukas Klemenz (młodzieżowy reprezentant Polski w piłce nożnej)
Maciej Fijałek (raz, gdy był w Kęczaninem i drugi raz, gdy był w BBTS-ie)
Paweł Kieszek (bramkarz  portugalskiej Vitorii Setubal)
Grzegorz Pilarz (ZAKSA)
Waldemar Kobienia (członek zarządu PZPS, z którym rozmawiałem dwukrotnie)
Arkadiusz Fluder (piłkarz Sparty Paczków)
Sergiej Kapelus (ukraiński zawodnik Zaksy)
Maciej Dobrowolski (siatkarz Resovii)
Piotr Nowakowski (Resovia)
Bartosz Kisielewicz (siatkarz Polonii Londyn)
Tomasz Rak (trener Czarnych Otmuchów)
Zbigniew Mandziejewicz (były piłkarz Legii i Śląska)
Natalia Kostulska (działaczka CEV i PZPS)
Lukas Tichacek (reprezentant Czech, Resovia)
Jakub Legierski (piłkarz młodzieżowych reprezentacji Polski)
Jakub Popiwczak (młody siatkarz Jastrzębskiego Węgla)
Patryk Szczurek (siatkarz Stali Nysa)
Jakub Bik (siatkarz AZS Częstochowa)
Wywiady z Tichackiem i Kobienią trafiły na portal siatka.org.
Miało być krótkie podsumowanie, a wyszedł najdłuższy artykuł.