Groundhopperskie i kolekcjonerskie podsumowanie 2022 roku Drukuj
czwartek, 05 stycznia 2023 23:08

W 2022 roku byłem na 33 spotkaniach piłkarskich i 29 siatkarskich, co daje łącznie 62 mecze. Nie oglądałem na żywo żadnej innej dyscypliny sportowej.

Groundhopping

Patrząc na groundhopperskie „osiągi”, to wiosną byłem na dziesięciu meczach, a jesienią na dwudziestu trzech. Tylko jeden mecz pooglądałem poza granicami Polski. Było to spotkanie rozegrane w Austrii.  W Polsce byłem na meczach w czterech województwach. Dziewiętnaście spotkań widziałem na terenie swojego województwa, a dziewięć na Dolnym Śląsku. Po 2 mecze oglądałem w województwach śląskim i pomorskim.

W 2022 roku do kolekcji stadionów i boisk, na których kiedykolwiek oglądałem mecz dorzuciłem 6 obiektów. Najciekawszy z nich, to Merkur Arena, na którym gra Sturm Graz.

 

Dwa z nich zaliczyłem na Dolnym Śląsku (Karolina Jaworzyna Śląska i Piasek Potworów), a kolejne dwa w województwie pomorskim (Słupia Kobylnica i Unison Machowino). Ostatni taki obiekt, to stadion OSiR w Raciborzu. Aktualnie na mojej liście boisk  i stadionów mam zaliczonych 316 obiektów.

Mecze piłkarskie

Tu skupię się na meczach, na które wybrałem się z powodów emocjonalnych oraz na takich, które z jakiegoś powodu były dla mnie wyjątkowe.Byłem tylko na jednym spotkaniu reprezentacji Polski. Był to mecz z Walią, który rozegrano we Wrocławiu.

Tylko pięć razy byłem na meczach Odry Opole. Były to głównie pojedynki z dużymi firnami. Udało mi się pooglądać dziesięć meczów Polonii Nysa, z tego cztery wyjazdowe.

Z wypraw typowo groundhopperskich najbardziej w pamięci utkwił mi mecz Sturm Graz – Red Bull Salzburg. Ładny stadion, znakomity doping, olbrzymie emocje do ostatniej chwili i dużo wyższy poziom piłkarski, niż w naszej ekstraklasie. To wszystko zrobiło na mnie duże wrażenie.

Kibicowsko najbardziej podobał mi się mecz Zagłębia Lubin z Lechem Poznań. W Lubinie pojawiła się bardzo duża grupa fanów Lecha, którzy mają na tyle dobre kontakty z miejscowymi, że mogą zajmować miejsca prawie na całym stadionie.

Pod względem emocji i zwrotów akcji najlepsze było spotkanie ligi okręgowej, LKS Goświnowice – Pogoń Prudnik. Prudniczanie byli faworytem tego meczu i już do przerwy prowadzili 3:0, by ostatecznie przegrać 3:5.

Mecze siatkarskie Stali Nysa

W minionym roku skupiłem się na meczach Stali Nysa. Pooglądałem ich dwadzieścia pięć, z tego siedem wyjazdowych. O ile wiosna była słaba i Stal broniła się przed spadkiem z PlusLigi, to jesień była zdecydowanie lepsza, a wręcz wspaniała. Nie będę tu opisywał wszystkich meczów. Napiszę o dwóch najlepszych.

Pierwszym z nich było zwycięstwo 3:0 nad zespołem ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Hala w Nysie wręcz „odleciała”. Kędzierzynianie to odwieczny rywal Stali, nad którym wygrana najlepiej smakuje. A jeśli do tego dodam, że to aktualny dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów, to będzie łatwiej zrozumieć skalę tego zwycięstwa.

Drugi raz euforię przeżyłem z nyskimi kibicami, gdy byłem na wyjazdowym spotkaniu ze Skrą Bełchatów. Nysanie wygrali tam 3:2, choć dwukrotnie wydawało się, że są „na deskach” i się już nie podniosą.

Kolekcja biletów

W minionym roku do kolekcji doszło mi 418 biletów, z tego 299 piłkarskich i 129 siatkarskich. W wyniku tego mam w swoich zbiorach 9444 okazy, z tego 8562 piłkarskie i 882 siatkarskie. Szczególnie cieszy pozyskanie 20 biletów z Mistrzostw Świata w Katarze, w tym z wszystkich czterech meczów Polaków.

Podziękowania

Dziękuję wszystkim osobom, które darowiznami zasiliły moją kolekcję biletów, zwłaszcza tym, dzięki którym mam okazy z Kataru.

Również dziękuję kolekcjonerom, z którymi dokonałem wymian.

Słowa podziękowania kieruję do kibiców z Klubu Kibica Stali Nysa, za to, że mogłem z nimi jeździć na mecze Stali.

Dziękuję też tym, którzy zabrali mnie na jakikolwiek wyjazd meczowy.

Dziękuję klubom, które ugościły mnie w czasie pobytu na ich obiekcie.