Z końcem czerwca zakończyłem mój pierwszy sezon groundhopperski. Była to wspaniała przygoda. Poznałem w tym czasie wielu ciekawych ludzi. Zaliczyłem 32 stadiony, na których oglądałem mecze pierwszy raz w życiu. Zobaczyłem, że w niższych ligach można też przeżyć wspaniałe emocje. Usłyszałem doping 18 klubów. Obejrzałem 49 spotkań. Średnio 4 mecze na miesiąc, czyli jeden na tydzień. Jednak przez 3 zimowe miesiące nie zobaczyłem meczu. Licząc więc średnią bez tych miesięcy to miesięcznie oglądałem prawie 5,5 spotkania. W poszczególnych miesiącach wyglądało to następująco:
Lipiec – 3 Sierpień – 3 Wrzesień – 3 Październik – 10 Listopad – 2 Grudzień – 0 Styczeń – 0 Luty – 0 Marzec – 6 Kwiecień – 7 Maj – 6 Czerwiec – 9. Rozbijając to na poszczególne poziomy rozgrywek widziałem: europejskie puchary – 2 międzynarodowe towarzyskie - 1 ligi zagraniczne – 3 Ekstraklasa – 7 I liga – 2 II liga – 1 III liga – 2 IV liga – 8 liga okręgowa – 9 klasa A – 4 klasa B – 7 Regionalny PP – 2 sparingi – 1. Podział widzianych meczy na kraje, w których się odbyły: Polska – 45 Czechy – 3 Chorwacja – 1. Podział na województwa: Opolskie – 29 Śląskie – 7 Małopolskie – 6 Dolnośląskie – 2 Wielkopolskie - 1 W sumie widziałem w akcji 69 drużyn, z tego 60 polskich i 9 zagranicznych. Te zagraniczne to: Manchester City, HSV Hamburg, Hajduk Split, Austria Wiedeń, Sigma Ołomuniec, Zbrojovka Brno, FK Mikulovice, Banik II Ostrawa, Valasske Mezirici. Najczęściej oglądałem: Polonię Nysa i Czarnych Otmuchów – po 5 razy oraz Wisłę Kraków – 3 razy. Jeśli chodzi o najczęściej odwiedzane stadiony to na Polonii Nysa widziałem 4 mecze, a na Wiśle Kraków 3. Najczęściej oglądaną drużyną na wyjeździe byli Czarni Otmuchów, których w takiej sytuacji widziałem 3 razy. Mecze, które najbardziej utkwiły mi pamięci: 1. Lech – MC (poziom meczu , adrenalina, dramaturgia, doping, piękny stadion) 2. Hajduk – HSV (doping Torcidy) 3. Sigma – Zbrojovka (poziom meczu, zaangażowanie zawodników) 4. Wisła Kraków – Polonia Warszawa (feta na rynku w Krakowie, feta mistrzowska na stadionie) 5. Grom Mroczkowa – LZS Jędrzychów (dramaturgia, zaangażowanie zawodników, presja publiczności na sędziów) 6. Ruch Chorzów – Górnik Zabrze (pokaz pirotechniczny i tzw. awaria prądu) Od lipca zaczynam nowy sezon. Nie lubię planować, bo wolę działania spontaniczne. Chciałbym pierwszy raz pojechać na wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach. Przydałoby się zobaczyć z jeden mecz polskiej reprezentacji. Tak wyszło, że nie byłem w tym sezonie na meczu Odry Opole. W nowym sezonie to się nie powtórzy. Mam zamiar obskoczyć też te kluby z powiatu nyskiego, na stadionach których jeszcze nie byłem. Muszę też zobaczyć więcej drużyn czeskich grających na terenach przygranicznych. Zapewne też zorganizuję wyjazd na mecz do kraju, w którym jeszcze na meczu nie byłem. To samo jeśli chodzi o nowe województwo. Nie są to zadania do zrealizowania tylko niezobowiązujące plany.
|