Feta Wisły na rynku krakowskim Drukuj
poniedziałek, 30 maja 2011 23:34

Po meczu Wisła – Polonia i po oficjalnych uroczystościach związanych ze zdobyciem tytułu Mistrza Polski, które odbyły się na stadionie, udaliśmy się na krakowski rynek. Poszliśmy tam wraz z kibicami Wisły, którzy  po drodze wznosili różne okrzyki. Ruch kołowy został mocno utrudniony. Kibice Wisły i przypadkowi turyści zajęli cały plac przed Sukiennicami. Zdaniem mediów było tam ponad 10 tysięcy osób. Zawodnicy przybyli specjalnym odkrytym angielskim autobusem. Udało mi się do nich podejść na odległość około 2-3 metrów.

 

W czasie uroczystości staliśmy w pierwszym rzędzie. Atmosfera była wspaniała. Nikt nie oszczędzał gardeł. Znakomitym wodzirejem okazał się Patryk Małecki. Pozytywnie wypadł Robert Maaskant, który dość dobrze mówił po polsku. Zaintonował nawet hymn Wisły, który do łatwych nie należy. Kibice szczególnie podziękowali Maciejowi Żurawskiemu.

Ludzie zachowywali się bardzo spokojnie, choć alkohol lał się strumieniami. Policji nie było widać. Po odjeździe zawodników wraz z innymi kibicami udaliśmy się na Reymonta po samochód. W domu byliśmy o 2 w nocy. Warto było się pomęczyć, żeby zobaczyć taką fetę.

Więcej zdjęć w galerii