Groundhopperskie i kolekcjonerskie podsumowanie 2016 roku Drukuj
niedziela, 08 stycznia 2017 00:28

Przyszła pora podsumować 2016 rok. Przeczytacie tu, ile meczów piłkarskich i siatkarskich pooglądałem i które najbardziej utkwiły mi w pamięci. Ponadto poczytacie, jakie osiągi miałem w poszczególnych mediach społecznościowych i z kim przeprowadziłem wywiady. Na koniec informacje o stanie mojej kolekcji biletów piłkarskich i siatkarskich.

 

Groundhopping

W 2016 roku udało mi się zatrzymać, trwającą od kilku lat, tendencję spadkową, jeśli chodzi o liczbę oglądanych meczów. Byłem na 55 meczach piłkarskich i 29 siatkarskich, czyli łącznie na 84. Dzieląc na półrocza, to w pierwszym byłem na 44 meczach. 22 piłkarskich i 22 siatkarskich. W drugim półroczu oglądałem 40 spotkań, z tego 33 piłkarskie.
Jeśli chodzi o stadiony, to w 2016 roku dorzuciłem do kolekcji 31 nowych stadionów i boisk. Z tych nowych  7 było w Czechach, a pozostałe w Polsce.  Te nowe w Polsce zaliczyłem w 8 województwach. Najwięcej, bo 8, pierwszy raz odwiedziłem w województwie dolnośląskim. Na drugim miejscu, co chyba nie zaskakuje, znalazło się opolskie, gdzie zaliczyłem 5 nowych obiektów. 4 nowości odwiedziłem w zachodniopomorskim. Po 2 nowe stadiony zaliczyłem w województwach mazowieckim, śląskim i podkarpackim, a po 1 w łódzkim i małopolskim. W województwach zachodniopomorskim i podkarpackim oglądałem mecze pierwszy raz.

Mecze piłkarskie

Biorąc pod uwagę mecze i wyprawy piłkarskie, to chciałbym szczególnie wyróżnić cztery, które podaję w przypadkowej kolejności:
I. Poznałem kilku sympatyków Odry Opole, którzy zabrali mnie na parę wspaniałych wyjazdów. Jeżdżąc za drugoligową Odrą byliśmy w Bełchatowie, Niepołomicach,Tarnobrzegu, Stargardzie, Stalowej Woli i Warszawie. Sam, ze względu na duże koszty, bym tych stadionów nie odwiedził.  Pomimo wielogodzinnych podróży czas w tym sympatycznym gronie mijał bardzo szybko.
II. Finał Pucharu Polski, w którym Legia Warszawa wygrała z Lechem Poznań. Pierwszy raz byłem wtedy na Stadionie Narodowym. Zaryzykuję stwierdzenie, że był to najlepszy pod względem kibicowskim mecz, jaki w życiu widziałem. Tyle opraw pirotechnicznych naraz i ciągłego dopingu dwóch tak dobrych ekip kibicowskich na jednym meczu nigdy nie oglądałem.
III. Wyprawa do Szczecina. To był mój najbardziej spontaniczny wyjazd. Od pomysłu do realizacji był odstęp kilku godzin. Całą noc jechałem pociągiem. Potem przez cały dzień pooglądałem trzy różne mecze, na trzech różnych stadionach. Zacząłem rano meczem Arkonii, potem byłem na w Skolwinie na III lidze, a przy świetle reflektorów pooglądałem pojedynek Pogoni z Termalicą. I po tym meczu całą noc wracałem pociągiem. Nie było mnie 36 godzin. To był fantastyczny wyjazd, na którym poznałem kilka ciekawych osób.
IV. Dwudniowa wyprawa na Morawy. Tu, w przeciwieństwie do tej poprzedniej, pojechałem autem i z żoną. Pooglądaliśmy cztery mecze, w czterech różnych ligach i miejscowościach. Choć były to pojedynki od III do VIII ligi, to wszędzie były kryte trybuny, bilety, catering (w tym grillowane makrele) i programy meczowe. Oprócz tego, że oglądaliśmy mecze na czterech boiskach, to na piątym … spaliśmy, bo tam był hotel. Rano budząc się widziałem przez okno murawę.
Ponadto w minionym roku byłem świadkiem awansu Odry Opole do II ligi, Polonii Nysa do IV i gry Zagłębia Lubin i Piasta Gliwice w kwalifikacjach do Ligi Europy.

Mecze siatkarskie

Najczęściej oglądałem mecze Stali Nysa. Były to spotkania w I lidze, Pucharze Polski i towarzyskie. Takich meczów było 9. Sześciokrotnie byłem w Kędzierzynie na meczach Zaksy, w tym na finałowych pojedynkach z Resovią. 3 razy oglądałem w Głuchołazach drugoligowe boje Juve Głuchołazy. Czwarty taki mecz widziałem w Opolu, a piąty na hali w Nysie, gdy Juve grało sparing ze Stalą. Mecze Stali oglądałem, bo to mój klub. Z kolei na Zaksę jeżdżę dla piękna siatkówki, a na Juvę dla … syna, który w 2016 roku tam grał.
Oprócz tego udało mi się zaliczyć dwie wspaniałe imprezy siatkarskie. Już w styczniu byłem w Berlinie na turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Na spontanie pojechaliśmy autem w pięć osób. Najpierw zobaczyliśmy mecz Rosja – Niemcy, a potem przegrane spotkanie, Polska – Francja. Coż tam były za emocje. Jaka tam była atmosfera. Nie do opisania. Myślę, że mecz Polski z Francją był najlepszym spotkaniem siatkarskim, jakie w swoim życiu widziałem.
Inną imprezą siatkarską, na której byłem był trzydniowy turniej o Puchar Polski, który rozegrano w Hali Orbita we Wrocławiu. Pooglądałem tam z Elą siedem ciekawych spotkań.

„Koncern medialny” Moje Wielkie Mecze

Swoją pasję mogę rozwijać poprzez współpracę z portalem przegladligowy.com, dzięki któremu mam legitymację prasową i mogę starać się o akredytacje.
Jedną z form mojej działalności medialnej jest przeprowadzanie wywiadów. W 2016 przepytałem 16 siatkarzy. Kolejno byli to: Maciej Kusaj (Stal Nysa), Wojciech Sobala (Jastrzębski Węgiel), Igor Grobelny (Czarni Radom), Rafał Sobański (GKS Katowice), Kamil Semeniuk (ZAKSA), Radosław Gil (Jastrzębski Węgiel), Łukasz Wiśniewski (ZAKSA), Damian Boruch (Jastrzębski Węgiel), Konrad Woroniecki (Stal Nysa), Dawid Bułkowski (Stal Nysa) i Mateusz Masłowski (Resovia).
Ponadto zrobiłem 4 wywiady z ludźmi piłki nożnej. Pierwszym była rozmowa z fanem Lazio, który jest Polakiem i mieszka w Nysie. Drugim był wywiad z moim kolegom Jackiem, z którym najczęściej jeżdżę na mecze, a który opowiedział o prowokacjach hiszpańskiej policji wobec kibiców Legii, które sam widział. To był jedyny wywiad, którego nie spisywałem, a można go było posłuchać. Cieszył się olbrzymim zainteresowaniem. Bardzo dużo wyświetleń miała też moja rozmowa z dwoma osobami związanymi z Metalowcem Łambinowice. Chodzi o prezesa i trenera tej drużyny. Mnie najbardziej zdziwiło to, że z tych wszystkich piłkarskich wywiadów najmniej wyświetleń miała rozmowa z Romanem Wójcickim, czyli najbardziej zasłużonym polskim piłkarzem pochodzącym z Nysy. Ku mojemu zaskoczeniu nie został on zupełnie zauważony.

Moje Wielkie Mecze kolejny rok są na Facebooku, gdzie mają 1178 obserwujących, czyli zaledwie 0 174 więcej niż na koniec 2015 roku.

Jeśli chodzi o Twittera, gdzie jestem jako @MojeWielkieMecz. Tam obserwuje mnie 652 followersów. Przez ostatni rok przybyło ich 299.

Pod koniec grudnia zameldowałem się na instagram.com/mojewielkiemecze, gdzie do końca roku miałem 48 obserwujących.

Wszystkie te media uzupełnia konto MojeWielkieMeczeTV, które jest na You Tube. Subskrybuje go 391 osób, czyli o 160 więcej niż rok temu. Najczęściej oglądanym tam filmem był ten pod tytułem: „Fantastyczny doping Torcidy Górnika Zabrze na meczu z Lechem”. Miał on 17543 wyświetleń.

Na drugim miejscu, z 11220 wyświetleniami znalazł się film „Kibice Zagłębia Lubin palą gadżety Legii”, a na trzecim, wspomnina wcześniej rozmowa „O zachowaniu policji hiszpańskiej przed meczem Real – Legia”. Ona miała ponad 7 tysięcy wyświetleń.

W minionym roku przeżyłem też przygodę w roli radiowca. Będąc  na meczu Błękitni Stargard – Odra Opole prowadziłem relację live dla stacji Radio Opole. Prowadząca program sportowy parę razy dzwoniła do mnie i wtedy na żywo opowiadałem, co wydarzyło się od naszego ostatniego połączenia.

Kolekcjonowanie biletów

Na początku 2016 roku miałem 6195 biletów piłkarskich i siatkarskich. No właśnie, ale nie wiem ile miałem na końcu, bo ze 100-200 biletów czeka w kopercie na spisanie. Nie mam czasu tego zrobić, stąd podam statystyki bez nich, a je przerzucę na 2017 rok. W związku z tym na koniec roku 2016 (przyjmijmy), że miałem 7056 biletów. Oczywiście każdy z innego meczu. Jeśli chodzi o bilety piłkarskie, to ich naliczyłem 6597, a siatkarskich 459.

W tym roku preferowałem duże wymiany i to najlepiej takie bez dokładnego uzgadniania. Mam już kilku takich zaufanych kolekcjonerów, z których najczęściej wymieniam się z Cfeterem. Mam też kilku fantastycznych ludzi z Polski i z innych krajów, którzy co parę miesięcy wysyłają mi bezinteresownie bilety. Jestem im za to bardzo wdzięczny.