Pięć powodów, że pojechałem na ten mecz. Po pierwsze, chciałem dorzucić do kolekcji kolejny obiekt, na którym jeszcze nie byłem. Drugi powód jest podobny, bo dążę do odwiedzenia na meczach wszystkich stadionów i boisk powiatu nyskiego. Ostatnio prowadzę ranking najskuteczniejszych strzelców powiatu nyskiego, a w nim liczą się aż trzej zawodnicy, którzy zagrali w tym meczu, co było trzecim powodem. Po czwarte, to był mecz lidera z czwartym w tabeli klasy B, co oznaczało, że mogą być emocje. Piąty powód, to fakt, że 10.10.1794 roku była bitwa pod Maciejowicami, czyli uczciłem w ten sposób jej 221. rocznicę.
Wprawdzie to nie te Maciejowice i nie ten dzień, bo mecz odbył się 10., a nie 11., ale jest bynajmniej okazja, żeby o tej bitwie wspomnieć.
Murawa boiska w Maciejowicach jest niezbyt równa, podobnie jak boczne linie. Za to nieźle wygląda budynek klubowy. Z daleka ciekawie wygląda trybuna główna, która przypomina te w trochę wyższych ligach. Ławki są jednak dość mocno zniszczone.
Mecz był ciekawy i zacięty. Pierwsi bramkę zdobyli goście, którzy w pierwszych minutach prezentowali się lepiej. Do przerwy Maciejowice zdołały wyrównać. Po zmianie stron rosła przewaga gospodarzy, którzy zdobyli dwie bramki. I gdy wydawało się, że w dalszej części meczu tylko już zmarznę, to Buków zdobył gola na 3:2. Teraz emocje wzrosły. Jednak gospodarze pokazali, że nie są przypadkowymi liderami i podwyższyli wynik na 4:2.
W tym meczu grało trzech bramkostrzelnych zawodników. W Bukowie, Gracjan Gołąbek, który mimo aktywności nie zdobył żadnej bramki. Z kolei w Maciejowicach zagrali Przemysław Strąg i Łukasz Psiurski. Ten drugi zdobył jedną bramkę. Z kolei dziwna sytuacja jest z Przemysławem Strągiem, który jeszcze niedawno grał, reprezentując Czarnych Otmuchów, na boiskach III ligi. Według strony Łączy Nas Piłka, z której korzystam przy układaniu rankingu strzelców powiatu nyskiego, zdobył on jedną bramkę. Z kolei według strony LZS Maciejowice dwukrotnie pokonał bramkarza z Bukowa. Ja szczerze mówiąc pisząc o tym kilka dni po meczu nie pamiętam spornej bramki.
W meczu tym doszło do ciekawej sytuacji. Otóż na ziemię upadł jeden z zawodników, który został przypadkiem uderzony w głowę. Podleciał do niego człowiek z ławki rezerwowych i wylał mu na głowę pół butelki półtoralitrowej wody. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie to, że temperatura powietrza wynosiła 5 stopni. Jak widać, żeby grać w klasie B trzeba być twardym.
IMG8471.JPG
IMG84730.JPG
IMG84760.JPG
IMG84840.JPG
IMG84920.JPG
IMG84950.JPG
IMG8496.JPG
IMG8498.JPG
IMG8504.JPG
IMG8505.JPG
IMG8506.JPG
IMG85080.JPG
IMG8509.JPG
IMG8516.JPG
IMG8517.JPG
IMG8520.JPG
IMG8522.JPG
IMG8529.JPG
IMG8530.JPG
IMG8531.JPG
IMG8533.JPG
IMG8534.JPG
IMG8540.JPG
IMG8541.JPG
IMG8543.JPG
IMG85480.JPG
IMG8549.JPG
IMG8551.JPG
IMG8553.JPG
IMG8554.JPG
IMG85560.JPG
IMG8558.JPG
IMG8564.JPG
IMG8565.JPG
IMG8568.JPG
IMG8569.JPG
IMG8570.JPG
IMG8571.JPG
IMG85720.JPG
IMG85740.JPG
IMG8578.JPG
IMG8579.JPG
IMG85800.JPG
IMG8581.JPG
IMG8583.JPG
IMG8584.JPG
IMG8588.JPG
IMG8590.JPG
IMG8591.JPG
IMG8595.JPG
www.facebook.com/mojewielkiemecze
@MojeWielkieMecz
|