Podzamcze Nysa - Unia Reńska Wieś 2-0 (2011) Drukuj
niedziela, 05 czerwca 2011 19:11

W ten weekend, czyli 4 i 5 czerwca nastawiłem się na mecze w okolicach mojego miejsca zamieszkania. Z trzech powodów w sobotę wybrałem mecz B klasy pomiędzy Podzamczem Nysa i Unią Reńska Wieś:
1.    Mecz odbywał się na Stadionie Miejskim, na którym nie oglądałem meczu od wielu lat, a do którego czuję szczególny sentyment. To tu na moje pierwsze mecze zabierał mnie mój ojciec. Były to trzecioligowe mecze Stali Nysa.
2.    Mimo, że mieszkam w Nysie to nigdy nie byłem na meczu Podzamcza.
3.    Był to mecz o stawkę. Czwarte w tabeli Podzamcze grało z liderem, który nie mógł stracić punktów, bo wtedy wyprzedziłby go Jędrzychów.

 


Mecz mógł się podobać. Wyraźną przewagę mieli goście. Tymczasem dwie kontry Podzamcza zapewniły im zwycięstwo 2:0.

Tylko w piłce nożne słabszy zespół może wygrać. Trzeba jednak przyznać nyskim zawodnikom, że bardzo mądrze bronili się. W zasadzie Unia nie miała 100% sytuacji. Po meczu nasunęła mi się analogia do meczu Barcelona – Inter, gdy trenerem włoskiej drużyny był Mourinho. Na uwagę zasługuje sędzia liniowy, który pod koniec meczu zagrzewał do boju zespół Podzamcza. To można zobaczyć tylko w B klasie. Na trybunach zasiadło sporo kibiców z Reńskiej i z Jędrzychowa, których szczególnie ten mecz interesował.

Więcej zdjęć w galerii