Jacek zaplanował na niedzielę derby Katowic i mecz Piasta z Lechią. Mi przypadło zadanie znaleźć coś pomiędzy, co nie wyrzuci nas za daleko od trasy Katowice – Gliwice. Po konsultacjach z groundhopperem Marcinem wybrałem mecz zabrzańskiej klasy A. Wylądowaliśmy więc w Przyszowicach. Szczerze mówiąc, to wcześniej nawet nie wiedziałem, gdzie taka miejscowość się znajduje. Wybór okazał się trafny.
Bardzo dobrze prezentuje się boisko. Wzdłuż niego jest kryta trybuna. Murawa też wygląda dobrze.
Jadąc tam nie wiedzieliśmy, czyja to strefa kibicowska. Po przybyciu na miejsce wątpliwości się rozwiązały, bo ukazał się nam duży napis „Torcida”, stąd wiedzieliśmy, że jesteśmy na terenie kibiców Górnika Zabrze.
Mecz oglądało 30 widzów, którzy nie prowadzili żadnego dopingu. Na trybunach była pełna kultura. Nie było żadnych wyzwisk wobec sędziów, choć zawodnik gospodarzy otrzymał czerwoną kartkę. Może łagodzący wpływ miało to, że na linii sędziowała kobieta.
To było ciekawe spotkanie, w którym wydawało nam się, że goście przez większość meczu byli lepsi. Gdy więc przy stanie 1:1 zaczęli grać w liczebnej przewadze, to wydawało się, że wygrają. Tymczasem nie tylko, że nie zdobyli bramki, to dali sobie strzelić dwie.
Na meczu tym nie było biletów, ale dzień wcześniej grał tam pierwszy zespół i dzięki temu udało mi się znaleźć kilka biletów (cegiełek) Jedności.
IMG76301.JPG
IMG7633.JPG
IMG7634.JPG
IMG7637.JPG
IMG7640.JPG
IMG7641.JPG
IMG7642.JPG
IMG7649.JPG
IMG7650.JPG
IMG7651.JPG
IMG7655.JPG
IMG7656.JPG
IMG7657.JPG
IMG7660.JPG
IMG7661.JPG
IMG7664.JPG
IMG76660.JPG
IMG7667.JPG
IMG76710.JPG
IMG76730.JPG
IMG7676.JPG
IMG7678.JPG
IMG76810.JPG
IMG7685.JPG
IMG7686.JPG
IMG76870.JPG
IMG7689.JPG
IMG7690.JPG
IMG7691.JPG
IMG77080.JPG
IMG7709.JPG
IMG7711.JPG
www.facebook.com/mojewielkiemecze
@MojeWielkieMecz
|