GKS Głuchołazy - GKS Piomar Przywory 1-2 (04.04.2015) |
niedziela, 05 kwietnia 2015 23:18 |
Gruntownie przebudowany stadion, sześciu Ukraińców w składzie i wygranie przez GKS Głuchołazy wszystkich trzech wiosennych meczów, w których osiągnęli bilans bramkowy 17:4, to były wystarczające argumenty, żebym w Wielką Sobotę wybrał się na mecz do Głuchołaz. Pozornie było to bardzo przeciętnie zapowiadające się spotkanie opolskiej ligi okręgowej, w którym miały zagrać drużyny zajmujące w niej 13. i 7. miejsce.
Przebudowany stadion, a właściwie to postawiony nowy na miejscu starego, robi pozytywne wrażenie. W oczy, zwłaszcza w zimową pogodę, rzuca się sztuczna murawa. Bardzo ładnie prezentuje się bieżnia. Do tego trybuna, na której są niebieskie plastikowe krzesełka. Cały obiekt ma fajne ogrodzenie. Jedyny minus, to brak jakiejkolwiek krytej trybuny. Na starym obiekcie taka była.
Zespół z Głuchołaz to bardzo ciekawa, jak na ligę okręgową, drużyna. Trenerem ich jest Czech, a gra w nim sześciu zawodników z Ukrainy, którzy robią różnicę na boisku. Być może, że Głuchołazy dla niektórych z nich będą tylko przystankiem w drodze do lepszych klubów. Jednak dopóki będą w składzie głuchołazian, dotąd Głuchołazy będą groźne dla każdego. W następnej kolejce będą podejmować wicelidera z Gogolina i według mnie mecz ten zapowiada się pasjonująco.
Od kilku lat w każdą Wielką Sobotę udaje mi się pooglądać jakiś mecz na żywo, czyli można już mówić o jakieś świeckiej tradycji, którą podtrzymałem oglądając to starcie. Dodam, że pamiętając jakie to są święta, to tego dnia na kościół też zawsze wieczorem znajduję czas.
www.facebook.com/mojewielkiemecze @MojeWielkieMecz |