Sokół Niemodlin - LZS Racławiczki 4-5 (25.10.2014) Drukuj
niedziela, 26 października 2014 18:47

Mecz opolskiej ligi okręgowej pomiędzy Sokołem Niemodlin i LZS Racławiczki zakończył się hokejowym wynikiem 4:5. Już sam wynik pokazuje, że było na nim ciekawie. Poniżej 5 rzeczy, które mnie na tym meczu zachwyciły. No dobra – bardzo podobały mi się. Kolejność przypadkowa.

1.    Dramaturgia meczu. Kiedy w na początku II połowy było 4:2 dla Sokoła, to nic nie wskazywało, że w tym meczu będą jeszcze duże emocje. Jeszcze około 90. minuty było 4:3. Wtedy sędzia podyktował rzut karny dla gości i usunął z boiska miejscowego zawodnika. Goście wyrównali. Gdy wydawało się, że wywiozą szczęśliwy remis, to zdobyli zwycięskiego gola.

2.    Postawa kibiców z Racławiczek. Wprawdzie nie prowadzili oni typowego dopingu, ale zrobiła na mnie wrażenie ich liczba w Niemodlinie. Trudno mi powiedzieć, który klub miał więcej fanów na tym meczu. W sumie było na trybunach 200. Wielu kibiców gości miało klubowe szaliki i czapki. Mieli też bęben. Nie byli to typowi młodzi kibice. To byli ludzie w różnym wieku, ale z przewagą starszych osób, w tym sporo kobiet. Razem umieli tylko krzyczeć: „Jeszcze jeden”, ale widać u nich było silny patriotyzm lokalny. Wiem, że wieś żyje swoim klubem, bo kiedyś byłem w Racławiczkach na meczu klasy A i było na nim 400 widzów.

3.    Doping w wykonaniu 2 starszych kibiców Sokoła Niemodlin. Jeden z nich pełnił równocześnie rolę porządkowego. Większość meczu głośno śpiewali. Repertuar mieli bogaty. Mieli duży szacunek do kibiców gości. Jak raz zdarzyło im się ich w swoim śpiewie obrazić, to natychmiast za to przeprosili.

4.    Trybuny i budynek klubowy. Wszystko to zostało ostatnio przebudowane i robi bardzo dobre wrażenie. Bardzo mi się podoba.

5.    Organizacja cateringu. W tych okolicach na niskich ligach nikt nie sprzedaje na meczach nic do jedzenia i picia. Działacze Sokoła pokazali, że można coś takiego robić. Piwo sprzedawali po 3,50 zł, a kiełbaski po 3 zł małe i po 8 zł duże. Za małą kiełbaskę z bułką, surówką z kapusty, ketchupem i musztardą zapłaciłem 5 zł. Z tego co widziałem dużo ludzi coś kupowało, np. kawę.


IMG0573.JPG

IMG0574.JPG

IMG0579.JPG

IMG0584.JPG

IMG0585.JPG

IMG0590.JPG

IMG0591.JPG

IMG0593.JPG

IMG0596.JPG

IMG0597.JPG

IMG0605.JPG

IMG0608.JPG

IMG0609.JPG

IMG0610.JPG

IMG0612.JPG

IMG0614.JPG

IMG0615.JPG

IMG0618.JPG

www.facebook.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz