W Prudniku rozegrano mecz na szczycie opolskiej „okręgówki”, w którym lider podejmował wicelidera. Oba zespoły dzieliły tylko 2 punkty. Na trybunach zasiadło około 350 widzów, z tego aż 120 przyjezdnych. Byli też czołowi działacze OZPN, na czele z jego sternikiem, Tomaszem Garbowskim. Na stronie OZPN można było oglądać transmisję, którą na żywo komentował znany sprawozdawca sportowy, Donat Przybylski. Organizacja meczu była na najwyższym poziomie. Wielkie brawa należą się zwłaszcza za losowanie upominków wśród posiadaczy biletów na to spotkanie.

W Prudniku miało być piłkarskie święto połączone z przybliżeniem się Pogoni do IV ligi, bo wygrana dałaby jej pięciopunktową przewagę. Jednak tego dnia prudniczanie nie mieli piłkarskich argumentów i przegrali 0:2. Goście prezentowali się lepiej, zarówno jako drużyna, jak i indywidualnie. Całe spotkanie było pod ich kontrolą.

Zaskoczyła mnie tak wysoka frekwencja, a zwłaszcza taki „najazd” walczan, którzy zajęli jedną połowę głównej trybuny.

Na meczu tym były bilety i co szczególnie ważne, w przerwie meczu losowano ich numery. Szczęśliwi posiadacze wylosowanych biletów otrzymali upominki. Losował osobiście prezes Pogoni, Grzegorz Pawlak. Ten zwyczaj jest bardzo rozpowszechniony w Czechach, a u nas prawie nie jest spotykany. Dodam, że Pogoń robi tak na każdym swoim domowym meczu, o czym pisałem, gdy byłem tu ma początku tego sezonu. Dodam, że prezes Pawlak, to w klubie „człowiek orkiestra”, ponieważ w czasie spotkania pełni też rolę spikera.

Na Pogoni przyjeżdżam, choć rzadko, z wielką przyjemnością. Prezesowi dziękuję za ciepłe przyjęcie i poczęstunek.

IMG93960.JPG

IMG9399.JPG

IMG94230.JPG

IMG94370.JPG

IMG94742.JPG

IMG94770.JPG

IMG9484.JPG

IMG95041.JPG

IMG95143.JPG

IMG95371.JPG

IMG95660.JPG

IMG95901.JPG