GKS Głuchołazy - Odra II Groszmal Opole 4-0 (31.03.2018) Drukuj
poniedziałek, 02 kwietnia 2018 21:54

Do Głuchołaz pojechałem głównie dlatego, żeby zobaczyć rezerwy Odry. Te były jednak bezradne w starciu z zespołem gospodarzy. Dominacja miejscowych była tak wyraźna, że w sumie spotkanie to było, dla postronnego widza, mało interesujące. Taki mecz bez historii. Z groundhopperskiego obowiązku odnotuję, że klub z Głuchołaz ma bilety, a nawet klubowe szaliki, które można zakupić . Dużą atrakcją jest górski krajobraz, jaki widzimy za jedną z bramek. Dodam, że mecz uatrakcyjniły dwie lekkoatletki, które w ramach treningu biegały wokół murawy.

 

Przed tym spotkaniem GKS był na III miejscu ligi okręgowej, a rezerwy Odry na VII. Jednak oba zespoły dzieliły tylko 3 punkty, stąd spodziewałem się wyrównanego starcia. Na początku usiadłem sobie za bramką gospodarzy. I to był błąd, bo pod nią prawie nic się nie działo. Po prawie 30 minutach, gdy zobaczyłem, że jest 2:0 i opolanie nadal grają na swojej połowie, postanowiłem się przenieść. I gdy szedłem padła trzecia bramka. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. W II połowie zespół z Głuchołaz zdobył jeszcze jednego gola.

Pierwsza drużyna z Opola grała w ten dzień swój mecz ligowy, stąd jej piłkarze nie zasilili zespołu rezerw. Można jednak powiedzieć, że głuchołazianie mają patent na Odrę, bo w rundzie jesiennej pokonali ją 7:1 i do tego zrobili to na wyjeździe.


IMG93941.JPG

IMG94141.JPG

IMG94280.JPG

IMG94331.JPG

IMG9434.JPG

IMG94431.JPG

IMG94460.JPG

IMG94611.JPG

IMG9463.JPG

IMG9488.JPG

IMG94930.JPG

IMG9495.JPG

Więcej zdjęć na przegladligowy.com TUTAJ

facebook.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz