Po meczu LZS Jędrzychów – LZS Jasienica Górna natychmiast pojechałem na mecz do Rusocina. Tam w ramach opolskiej ligi okręgowej LKS Rusocin podejmował Porawie Większyce. Goście w poprzednim sezonie długo walczyli o awans.

Wyjeżdżając z Nysy zabrałem na stopa Pana, który też jechał na ten mecz. On też jeździ na różne mecze, ale raczej w naszych okolicach. Niestety spóźniliśmy się klika minut. Gdy wjechaliśmy na stadion, to gospodarze zdobywali bramkę, której nie widzieliśmy, a którą usłyszeliśmy. Okazało się, że to bramka wyrównująca.

Jak się potem okazało, to nie zobaczyliśmy połowy goli, bo mecz zakończył się remisem 2:2. Było to niezłe spotkanie. W pierwszej połowie wyraźnie lepsi byli goście. Stosowali pressing i bardzo dużo grali piłką. Jednak gospodarze zagrali ambitniej od piłkarzy z Większyc i w drugiej połowie byli już równorzędnym przeciwnikiem.

Objęli nawet prowadzenie 2:1, które jednak szybko stracili. Mieli olbrzymią szansę na zwycięstwo, bo goście kończyli mecz w 10, ponieważ ich zawodnik dostał czerwoną kartkę. Nie wykorzystali tego jednak. Po 3 kolejkach Rusocin jest niepokonany z 7 punktami zajmuje 4. miejsce.