LKS Rusocin - Chemik Kędzierzyn 2-1 (2011-12) |
sobota, 15 października 2011 21:15 |
Niespodzianka w Rusocinie W początkowych minutach piłkarze Chemika uzyskali przewagę i już w pierwszej akcji zmusili miejscowego bramkarza do dużego wysiłku. Pierwszy kwadrans należał do nich. Jednak to Rusocin zdobył bramkę z rzutu karnego. I o dziwo, od tego momentu gra się wyrównała. Do przerwy wynik się nie zmienił. W pierwszej połowie kibice Chemika nie prowadzili zbyt ożywionego dopingu. Robili to sporadycznie, ale dość konkretnie. Po zmianie stron, ku uciesze miejscowych, sędzia przyznał im drugi rzut karny i zrobiło się 2:0 dla Rusocina. W tym momencie gospodarze uwierzyli w możliwość sprawienia niespodzianki. Mecz był coraz ostrzejszy. Kibice Chemika byli coraz głośniejsi. Najpierw bawili się. Między innymi porozbierali się od pasa wzwyż, choć temperatura była w granicach 7 stopni. Później jednak niektórym z nich zaczęły puszczać nerwy i doszło do incydentu, gdy próbowali opluć jednego z miejscowych piłkarzy. Niektórzy piłkarze Chemika tłumaczyli sędziemu, że piłkarz ten prowokował kibiców gości. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry sędzia podyktował trzeci rzut karny. Tym razem dla Chemika. Wykonawcą jego był bramkarz. Strzelił pewnie i zrobiło się 2:1. Sędzia doliczył jeszcze 4 minuty, ale wynik nie uległ zmianie. Mecz był ciekawym widowiskiem. Rozczarowali piłkarze Chemika, którzy, jak na wicelidera, zaprezentowali się dość przeciętnie. Miejscowym do zwycięstwa wystarczyła duża ambicja. W sumie kibice Chemika prowadzili dość głośny doping (jak na ligę okręgową to rewelacyjny). |