LZS Domaszkowice - Polonia Nysa 1-4 (25.08.2023) |
poniedziałek, 28 sierpnia 2023 14:03 |
Pierwsze od niepamiętnych czasów czwartoligowe derby nyskiej gminy zgromadziły w Domaszkowicach rekordową liczbę kibiców. Niektórzy mówią nawet o liczbie 800 widzów. Polonia odniosła wysokie zwycięstwo, ale do przerwy gospodarze postawili się mocno. Pierwszą bramkę w tym meczu zdobył … Japończyk, co też jest ciekawą historią.
Na tym obiekcie jest tylko jedna trybuna. W poprzednich meczach ona prawie się wypełniała. Teraz była wręcz przeładowana. Ludzie byli głowa przy głowie. Wielu z nich z usiadło na ziemi. Na meczu tym było też dużo osób z Nysy. Trudno oszacować jak wielu, bo kibice obu klubów byli przemieszani. Pomimo derbów między klubami nie ma „złej krwi”. Jak w zeszłym sezonie Polonia grała w III lidze, a Domaszki dwa poziomy niżej, to ci drudzy brali z Nysy piłkarzy, którzy nie mieścili się w składzie. Domaszkowice marzyły o zwycięstwie, które byłoby wręcz historyczne. Polonia wiedziała, że porażka, a nawet remis, to byłaby katastrofa, zwłaszcza, że spadkowicz po trzech meczach miał zerowe konto punktowe. Od początku optyczną przewagę miała drużyna z Nysy. Jednak pierwszego gola zdobyli gospodarze. Tyle, że sędzia nie uznał go. Nie kwestionuję słuszności tej decyzji, bo robiąc zdjęcia nie widzę dobrze takich sytuacji. Doszło do zderzenia Dro z bramkarzem Polonii, Szymonem Wojakowskim. Piłka doszła do innego gracza Domaszkowic, który trafił do sieci. I wtedy sędzia odgwizdał przewinienie na bramkarzu. Gospodarze mieli pretensje, bo odnieśli wrażenie, że początkowo arbiter puścił grę, a zmienił zdanie, gdy wpadła bramka. Wynik bezbramkowy utrzymał się do 36. minuty. Wtedy to Yoichi Oyagi zapisał się w historii tych derbów. Cztery minuty później Marcin Ściański doprowadził do wyrównania. Do przerwy drużyna z Nysy zdążyła jeszcze nie wykorzystać rzutu karnego i potem zdobyć drugą bramkę. Był to typowy „gol do szatni”. Bohaterem obu tych wydarzeń był Maciej Pisula. Po zmianie stron goście byli wyraźnie lepsi. Najpierw Maciej Pisula podwyższył rezultat, a potem Patryk Ostrowski ustalił wynik tego spotkania.
Moja fotogaleria z tego meczu TUTAJ |