LZS Domaszkowice - Pogoń Prudnik 4-3 (19.08.2023) |
poniedziałek, 21 sierpnia 2023 12:45 |
Ten mecz przypominał jakieś odwieczne derby. Emocji było mnóstwo. I tych dobrych, i tych negatywnych. Walczono tak, że gdyby niektórzy piłkarze z centralnych lig zobaczyli to spotkanie, to mogliby się poczuć zażenowani. Sędzia pokazał wiele żółtych kartek. Oprócz tego usunął z boiska dwóch graczy gospodarzy. Wpadające bramki mogłyby być ozdobą meczu w Ekstraklasie. Na ich ilość też nie można narzekać.
Przez sporą cześć meczu goście mieli pretensje do sędziego, że ten nie daje kartek gospodarzom. Po każdym faulu „ławka” i gracze z pola domagali się ich. Nie kryli oburzenia, gdy sami je otrzymywali. Ostatecznie sędzia pokazał kilkanaście żółtych, ale oba zespoły podobnie nimi obdzielił. Gospodarze kończyli mecz w dziewięciu. W 79. minucie boisko opuścił Gracjan Burski, a w 97. Rafał Bobiński. Od tego momentu grano jeszcze prawie 5 minut. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu uzyskał Łukasz Choiński. To był przepiękny gol z dystansu. Po chwili piłkarz ten oddał znowu groźny strzał. Tym razem minimalnie niecelny. Kiedy jego zespół wykonywał rzut rożny, to on ustawił się na dwudziestym metrze. Tam otrzymał piłkę i z dużą rotacją uderzył ją w stronę bramki. Wydawało mi się, że ona minimalnie przejdzie obok i powiedziałem, że chłopak ten ma wspaniale „ułożoną” nogę. Tymczasem okazało się, że piłka zmieściła się w okienku. To był już jego drugi piękny gol. Podobało mi się, że obie bramki celebrował z kolegami przy moim stanowisku. To był gol na 1:2, bo w międzyczasie Tomasz Kowalczyk zdążył doprowadzić do wyrównania. Z tym wynikiem oba zespoły poszły na przerwę. Drugie 45 minut, to show w wykonaniu Dro. Najpierw pięknym strzałem doprowadził do wyrównania. Chwilę potem Bobiński wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 3:2. Wtedy Dro, po bardzo ładnej akcji, poprawił wynik na 4:2. To była 78. minuta i wydawało się, że już jest po meczu. Jednak po chwili goście grali w przewadze jednego zawodnika i nie poddawali się. Ich upór został nagrodzony, gdy w 85. minucie rzut karny na gola zamienił Patryk Surma. Do końca były jeszcze wielkie emocje, a mecz trwał dłużej o co najmniej 11 minut. Pod koniec spotkania boisko na noszach opuścił piłkarz Dro, który jest z Wybrzeża Kości Słoniowej. W meczu tym wszystkie cztery bramki dla Domaszkowic zdobyli piłkarze, którzy kiedyś grali dla Polonii Nysa. Myślę, że jakaś specjalna komisja powinna sprawdzić jedną z bramek w Domaszkowicach. Mam na myśli tę od strony tablicy wyników. Jak byłem na meczu z rezerwami Odry wpadła tam piękna bramka z dystansu. Dziś wszystkie te śliczne gole spoza pola karnego też wpadły do niej.
Moja fotogaleria z tego meczu jest TUTAJ |