Odra Wodzisław - Odra Opole 0-2 (2012-2013) Drukuj
wtorek, 07 maja 2013 18:59

Mecz Odry Wodzisław z Odrą Opolem zapowiadał się dla mnie najciekawiej spośród trzech meczów, jakie oglądałem tego dnia (4 maja 2013). Przede wszystkim liczyłem na dobry doping w wykonaniu obu grup kibiców. Na stadionie w Wodzisławiu byłem kilka lat temu, gdy gospodarze grali z Wisłą Kraków. Wtedy był komplet na trybunach. Tym razem było też nieźle, bo pojawiło się 800 widzów.

Oglądana przez nas porażka Pniówka pokazywała, że jak opolska Odra wygra ten mecz, to będzie mieć duże szanse na awans do II ligi. Na meczu w Wodzisławiu pojawiła się prawie dwustuosobowa grupa kibiców z Opola. Miejscowy młyn był podobny, a może trochę większy. Obie strony śpiewały, że istnieje tylko jedna Odra. Doping był pozytywny. Nie było jakiś wzajemnych bluzgów. Pierwsza połowa meczu była dość słaba. Nie padła w niej żadna bramka. W czasie jej trwania poznałem sympatycznego fotografa opolskiej Odry.

II połowa była dużo lepsza. Zwłaszcza lepiej zagrała ta opolska Odra. W 59 minucie bramkę zdobył Sebastian Deja. Udało mi się ją sfilmować. Tuż po niej piękną oprawę pirotechniczną zaprezentowali wodzisławscy kibice. Warto dodać, że w dopingu wspierali ich kibice z Kietrza, którzy wywiesili flagę Włókniarza Kietrz.

W 83 minucie drugą bramkę dla gości zdobył Adam Setla.

Zdjęcia z meczu w galerii, a film TUTAJ