Stal Brzeg - Polonia Nysa 7-1 (12.08.2020) Drukuj
czwartek, 13 sierpnia 2020 09:01

Polonia Nysa doznała drugiej z rzędu klęski. Nyso, mamy problem, chciałoby się powiedzieć, przerabiając pewien słynny cytat. To już nie można nazwać wypadkiem przy pracy. Nie można powiedzieć, że mecz się nie ułożył, bo zespół z Nysy prowadził 1:0. Niestety Polonia była zdecydowanie słabsza w każdym elemencie, co może dziwić, bo jeszcze kilka dni temu przez 120 minut toczyła ze Stalą wyrównany pojedynek. Największym mankamentem nysan była gra obronna. Każde wrzucenie piłki w pole karne kończyło się bramką lub nią „śmierdziało”. Już do przerwy było 5:1.

 

 


Cały mecz spędziłem za jedną bramką. W pierwszej połowie atakowała na nią Stal, a w drugiej Polonia. Jednak zespół z Nysy bardzo rzadko dostawał się pod pole karne gospodarzy. Miał też olbrzymie problemy z utrzymaniem się przy piłce.

Na meczu tym prowadzony był doping. Młyn gospodarzy był niewielki, ale wykorzystując akustykę stadionu, dość głośny. Na trybunach było widać pojedyncze osoby w szalikach Polonii, ale nie przeszkadzało to nikomu z miejscowych. Słuchając dopingu mogłem się trochę poczuć jak na siatkówce w Nysie. Często po stadionie niosło się „Jedźcie do domu my nie powiemy nikomu” oraz „Na kolana”. Parę razy brzescy kibice skandowali „Oddajcie puchar”, co nawiązywało do finału okręgowego Pucharu Polski, w którym niedawno Polonia pokonała Stal.


IMG38361.JPG

IMG38430.JPG

IMG38810.JPG

IMG3884.JPG

IMG39081.JPG

IMG3931.JPG

IMG39381.JPG

IMG3951.JPG