Warta Poznań - Odra Opole 1-3 (11.03.2017) |
niedziela, 12 marca 2017 20:23 |
Stadion Warty Poznań jest pierwszym, który w 2017 roku dorzuciłem do mojej groundhopperskiej kolekcji. Równocześnie wyjazd do Poznania był inauguracyjnym w tej rundzie, na który się udałem za Odrą Opole. Jej zwycięstwo przybliżyło mnie do tego, by w przyszłym sezonie jeździć za nią na stadiony I ligi. W pięcioosobowym składzie ruszyliśmy do Poznania. Sprawnie dojechaliśmy na miejsce, gdzie byliśmy na 30 minut przed meczem. Stadion Warty nie zrobił na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Główna trybuna jest metalowa i przypomina przenośne trybuny ustawiane na jakieś występy miejskie. Na trybunach przeważali starsi panowie. Młodzieży za wiele na mecz nie przyszło. Było trochę osób z szalami Warty. Dopingu żadnego nie prowadzono. W sektorze gości pojawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa z Opola. Nie cały czas prowadzony był doping. Do przerwy Odra prowadziła po bramce Szymona Skrzypczaka. Dużo więcej działo w II połowie. W 64. minucie wyrównującego gola zdobył Krzysztof Biegański. Od tego momentu opolanie pokazali, że są liderem i ostro się zabrali do zdobycia zwycięskiej bramki. W 77. minucie gola zdobył Marek Gancarczyk. Teraz do zdecydowanych ataków przystąpili gospodarze, którzy przez to ułatwili Odrze grę z kontry. Jedną z nich indywidualnie przeprowadził Dawid Wolny. Praktycznie przebiegł z piłką pół boiska, ogrywając przy tym obrońców i bramkarza. Jednak nie trafił do bramki. Mógł to być gol z kategorii „stadiony świata”. Zrehabilitował się w 90. minucie, gdy ustalił wynik meczu. Po ostatnim gwizdku sędziego niósł się na stadionie w Poznaniu okrzyk: Pierwsza liga, pierwsza liga, OKS!!!. Poniżej doping kibiców Odry i pomeczowa radość z piłkarzami
Okazało się, że ta kolejka była szczęśliwa dla Odry. Zaskakujące porażki poniosły zespoły Rakowa i Radomiaka, które dwie kolejki temu wyprzedzały opolan, a teraz tracą do nich po 4 punkty. Będąca na czwartym miejscu Puszcza traci 10 punktów, a piąta Siarka aż 13. W zespole Warty zagrał Mateusz Broź, który jest bratem grającego w Legii. Łukasza. Trenerem w tym klubie jest Petr Nemec, który spadał z Odrą, gdy ta ostatnio grała w II lidze. Na koniec chciałem pogratulować Piotrowi Tomanowi, który na kilka dni przed meczem, na stronie Odry, wytypował dokładnie taki wynik jaki padł w Poznaniu. Więcej zdjęć TUTAJ
www.facebook.com/mojewielkiemecze, www.instagram.com/mojewielkiemecze i @MojeWielkieMecz |