Odra Opole - Sandecja Nowy Sącz 1-2 (15.08.2021) |
wtorek, 17 sierpnia 2021 11:26 |
Po jedenastomiesięcznej przerwie zjawiłem się na meczu Odry. Wiedziałem, że spotkanie z Sandecją jest ważne, bo zwycięstwo w nim przesunie Odrę do czołówki, a porażka w stronę dołu tabeli. Niestety opolanie dobrze zagrali tylko pierwsze 45 minut. Druga połowa w ich wykonaniu była tragiczna. Na trybunach zasiadła przyzwoita liczba widzów, ale bardzo słaba frekwencja była w młynie. Na trybunach, dzięki fanom Odry, zasiadła grupa kibiców Sandecji.
Tego dnia Odra miała pecha, bo obie bramki strzelił jej Dawid Błanik, który jeszcze niedawno grał przy Oleskiej. Jednak wtedy na strzelenie dwóch goli potrzebował aż trzydziestu czterech spotkań, czyli jakimś wyjątkowym snajperem nie był. W zespole gości na bramce stał Dawid Pietrzkiewicz. Zawodnik ten grał już w Czechach, Azerbejdżanie i w Słowenii. Jedenaście lat temu byłem w Mikulowicach na meczu czeskiej IV ligi, w którym FK Mikulovice podejmowały Banik II Ostrava. Z rezerwami Banika przyjechał właśnie ten bramkarz. Przy Oleskiej pojawiła się grupa (około dwudziestu osób) kibiców gości. Nie siedzieli w sektorze gości, a obok niego na głównej trybunie. Byli obok sympatyków Odry. Swoją obecność zamanifestowali tylko na początku. Na końcu podziękowali głośno fanom Odry za zorganizowanie ich wejścia na stadion. Na początku meczu obie grupy krzyknęły, że piłka nożna jest dla kibiców. Na meczu było 1892 widzów. Niestety na Odrze nie ma tradycyjnych biletów, czyli będąc na meczu trudno wzbogacić swoją kolekcję. Coraz trudniejsze czasy nadchodzą dla kolekcjonerów piłkarskich biletów.
|