Wisła Kraków - Widzew 2011 Drukuj
czwartek, 17 marca 2011 16:26

W towarzystwie żony i dwóch kolegów z Krakowa udałem się na mecz Wisły z Widzewem. Ciekawie wyglądał zakup biletów. Kolejka była duża, ale szybko się przesuwaliśmy do przodu. Przed kasami była blokada i ochroniarz. Bilety sprzedawano w kilku okienkach. Kolejny ochroniarz dawał znać, przy którym okienku robiło się wolne miejsce. Wprowadzono z dowodów nasze dane i wydrukowano nam imienne bilety w cenie 35 zł od osoby.

 

Dość drogo, bo były one na „tanie” miejsca na łuku stadionu, tego blisko najgłośniejszych kibiców. Na stadionie byliśmy godzinę przed meczem.

Na trybuny wchodzi się schodami. Przypomina to wejście schodami do mieszkania w bloku. Coś takiego spotkałem już na Lechu.

Stadion prezentuje się ładnie. Minusem jest to, że dwie trybuny jeszcze nie są oddane do użytku, stąd tak trochę pusto na trybunach.

A zasiadło na nich prawie 16 tysięcy ludzi. Przy tych cenach ciężko będzie jednak zapełnić stadion. No chyba, że na topowych meczach. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć ofiar tsunami w Japonii. Kilka osób nie wytrzymało i zakłóciło ją swoimi okrzykami. Oba zespoły wystąpiły w następujących składach:
Wisła – Pareiko, Cikos, Chavez, Bunoza, Paljic, Małecki, Melikson, Sobolewski, Jirsak, Kirm, Genkow. Widzew – Mielcarz, Ben Rahdia, Madera, Szymanek, Dudu, Budka, Broź, Panka, Grischok, Dzalamidze, Sernas. Na zmiany weszli: Łobodziński i Rios w Wiśle oraz Duric, Riski, Kaniecki w Widzewie.
Mecz był przeciętny. Widzew nastawił się na grę obronną choć w pierwszych minutach próbował groźnie kontrować. Wisła dominowała na boisku, ale grała dość wolno i bez wielkiej determinacji.

Wystarczyło to jednak na łódzki zespół. Po bramkach Małeckiego i Kirma (rzut karny) Wiślacy wygrali 2:0. Dla mnie najlepszym zawodnikiem był Chavez. Był filarem wiślackiej obrony. Odniosłem wrażenie, że kibice Wisły nie przepadają za Łobodzińskim. Dużo lepiej niż na boisku było na trybunach. Słowa uznania należą się kibicom Wisły, którzy przez 90 minut prowadzili znakomity doping. Mieli bardzo urozmaicony repertuar. Co ciekawe, bardzo aktywnie włączały się boczne sektory. Przez cały mecz kibice stali.

Nie spodziewałem się, że siedząc na łuku nie będę mógł przez cały mecz usiąść. Szkoda, że nie mogli być kibice Widzewa.  Ogólnie wyszliśmy z meczu bardzo zadowoleni.

Więcej zdjęć w galerii