Chemnitzer - Darmstadt 1-1 (22.02.2014) Drukuj
niedziela, 23 lutego 2014 00:05

W tym samym 4-osobowym gronie, co dzień wcześniej w Cottbus, zawitaliśmy w sobotę do Chemnitz. Tam postanowiliśmy sprawdzić poziom niemieckiej III ligi. Chemnitzer FC podejmował SV Darmstadt 98. Gospodarze przed tym meczem zajmowali zaledwie 18. miejsce, czyli 3. od końca, a goście byli na 3.

Kiedy weszliśmy na stadion byłem w szoku, bo okazało się, że trybuny są pełne, a w necie znalazłem informację, że mieści się tam ponad 18 tysięcy widzów. Jeszcze bardziej zaskoczony byłem po meczu, jak wyczytałem, że było tylko 4215 widzów. Nie wiem o co chodzi? Być może wynika to z faktu, że zburzone tam są trybuny za bramkami.


Mecz był wyrównany i zacięty, stąd wynik 1:1 nie krzywdzi żadnej ze stron. Do przerwy prowadzili gospodarze, którzy zdobyli ją z najbliższej odległości. Dodam, że w Polsce się tak nie biega przez 90 minut.

 

Fajnie prezentowali się kibice gości, którzy całe 90 minut prowadzili ciekawy doping. Prowadzący doping stał cały mecz na ogrodzeniu, co nie przeszkadzało ochroniarzom. Natomiast, gdy drugi kibic wszedł na płot, to ochrona natychmiast interweniowała.

Gorzej wypadli kibice z Chemnitz. Trudno było mi się połapać, gdzie jest ich młyn. Moi 2 towarzysze wyprawy kupili bilety do młyna, a okazało się, że tam nikt nie kibicował, czyli to jednak nie był młyn. Doping prowadzono z zupełnie innego miejsca. Momentami był fajny, ale szkoda reszta widzów ich w dopingu nie wspierała.

Na płocie wisiało wiele flag gospodarzy, ale w oczy rzucała się zwłaszcza ta z nagimi piersiami.

Przed meczem zaskoczyła mnie cena biletów. Okazało się, że na mecz III ligi bilety kosztują 21 euro (siedzące) i 10 euro (stojące). Jak pomyślałem, że za 2 osoby muszę zapłacić minimum 20 euro, to poszedłem i załatwiłem akredytacje.

@MojeWielkieMecz