MSK Żylina - HNK Rijeka 1-1 (2013-14) Drukuj
środa, 14 sierpnia 2013 15:20

Na drugi dzień po meczu w Cadcy ponownie przemierzaliśmy tę samą drogę, ale tym razem jadąc do Żyliny. Towarzyszył nam Arek z myfootballmoments.blogspot.com. Jechaliśmy na mecz kwalifikacji do Ligi Europy. W Żylinie na meczu już raz byłem. Tym razem magnesem dla mnie byli kibice Rijeki. Byłem ciekawy, jak się zaprezentują. Fajne było też to, że miałem na ten mecz akredytację foto, którą odebrałem w hotelu obok stadionu. Niestety, ale gdy ja z kamerą byłem po akredytację, to koło naszego auta przechodzili rozśpiewani kibice z Chorwacji. Jeden nawet wsadził głowę do samochodu i śpiewał Eli do telefonu, którym chciała ich nagrać.

Niestety, ale z wrażenia zapomniała, jak go włączyć.
Kibice gości zajęli cały sektor dla nich przeznaczony. Na całym stadionie zasiadło 6319 widzów (myślałem, że było więcej). Miejscowi kibice wyróżniali się fajnymi flagami, z których wynikało, że oni są „żylińskimi szoszonami”. Młyn mieli zdecydowanie mniejszy od kibiców z Rijeki. Byli też mniej słyszalni, ale to zauważyłem na podstawie filmików, jakie Ela nakręciła siedząc w podobnej odległość od obu młynów. Ja stałem koło fanów Żyliny, to myślałem, że są głośni. Kibice Rijeki prezentowali poziom zbliżony do polskich ekip. Było tam chyba mniej dyscypliny, a więcej spontaniczności. Śpiewali trochę ciszej od naszych ekip, ale więcej przy tym skakali. Odpalili też coś, co dosłownie tylko błysnęło. Tu Ela wykazała się refleksem i to nagrała.

Mecz był przeciętny. Taka polska ligowa kopanina. Na początku dwie groźne akcje przeprowadzili gospodarze, w których bliscy byli zdobycia gola. Potem już lepiej prezentowali się goście, których akcje były groźniejsze. Do przerwy sprawa awansu była otwarta, bo nie padła żadna bramka, a że pierwszy mecz Rijeka wygrała 2:1, to gospodarzom wystarczyło wygrać 1:0. Jednak w 50’ gola zdobyli goście. Sztuki tej dokonał Pokrivać, który ma za sobą kilka sezonów w Monaco. Od tej pory Słowacy byli bezradni. Nie potrafili organizować groźnych akcji. Już na kilka minut przed końcem wielu kibiców opuszczało stadion. Wtedy w 89’ bramkę wyrównującą zdobył Mihalik i zaczęły się duże emocje. W tym momencie czerwoną kartkę dostał Dario Kneżević, który grał kiedyś w Juventusie Turyn. Gospodarze desperacko zaatakowali bramkę Rijeki. Przy rzucie rożnym nawet ich bramkarz wszedł w pole karne. Nie udało im się jednak doprowadzić do dogrywki. Radość piłkarzy i kibiców chorwackich była olbrzymia.

Po meczu udało mi się zdobyć parę biletów z tego spotkania. Na meczu tym pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, że musiałem zapłacić 5 euro kaucji za kamizelkę foto. Po meczu oczywiście pieniądze mi zwrócono. Arkowi dziękuję za miłe towarzystwo tego dnia i pomoc w zdobywaniu biletów.

Na stronie są 2 filmy pokazujące kibiców Rijeki i zdjęcia z meczu