PSG Stal Nysa - Asseco Resovia Nysa 2-3 (16.09.2022) Drukuj
sobota, 17 września 2022 11:59

Po kilku miesiącach przerwy mogłem na żywo zobaczyć Stal Nysę, a zwłaszcza jej nowe nabytki. Zespół z Nysy, na tle jednego z faworytów do mistrzostwa, wypadł dobrze. Żaden z pozyskanych przez Stal siatkarzy nie zagrał słabo. Jednak kilku z nich jeszcze nie miało okazji się zaprezentować, a jednego egzotycznego nie można było nawet zobaczyć. Mecz z Resovią wzbudził zaskakująco niskie zainteresowanie.

 

 


Jako kibic lubię oglądać zwycięstwa, stąd trochę zawiedziony jestem, że Stal nie wykorzystała dwóch kolejnych meczboli nie wygrała tego spotkania. Jednak wiem, że takie turnieje służą głównie trenerom do odpowiedniego przygotowania swoich zespołów do ligi. Dlatego powinniśmy na ten mecz patrzeć mniej emocjonalnie.

Trener Pliński postawił na jedną siódemkę, czyli na rozegraniu zagrał Patryk Szczurek, a na ataku Wassim Ben Tara. Parę przyjmujących tworzyli – Michał Gierżot i Zouheir El Graoui. Na środku zagrało dwóch młodych zawodników pozyskanych przed tym sezonem – Konrad Jankowski i Jakub Abramowicz. Na libero przywitał się z Nysą powracający do klubu Szymon Biniek. W wyjściowym składzie zagrało czterech nowych siatkarzy. Środkowi zaskoczyli mnie na plus, zwłaszcza Abramowicz, który pokazał dobrą zagrywkę. Gierżot pokazał, że może być wzmocnieniem ofensywy Stali i znakomitym uzupełnieniem dla Ben Tary. Biniek, choć w ostatnich latach mało grał, to pokazał, że w drużynie z europejskiego topu nabrał doświadczenia.

W meczu tym nie zagrał chorwacki rozgrywający Tsimafei Zhukouski, na którego grę szczególnie liczą nyscy sympatycy. Na przeszkodzie stanął podobno drobny uraz. Nie było też atakującego z Japonii, który jeszcze nie dotarł do Polski. Natomiast Nicolasa Zerbę, środkowego reprezentacji Argentyny, trener Pliński tylko dwa razy wpuścił go na zagrywkę. Pierwszy, gdy w pierwszej partii Stal miała setbola. Ten mając pierwszy kontakt z piłką posłał asa i zakończył seta. Drugi raz pojawił się na zagrywce w końcówce tie-breaka. Tym razem po jego lekkim zagraniu goście wyprowadzili skuteczną kontrę. Trudno na podstawie dwóch zagrywek ocenić występ tego 23-letniego zawodnika. Na parkiecie nie pojawił się też Rafał Buszek.

Jeśli chodzi o „starych” Stalowców, to El Graoui był moim zdaniem najlepszym zawodnikiem. Piszę to subiektywnie bez sprawdzenia statystyk. Szczurek też zagrał dobre spotkanie. Ben Tara miał okresy znakomitej gry, ale przeplatał ją słabszymi zagraniami. Od niego oczekuje się najwięcej, bo ma potencjał na wielkie granie.

Pierwszego seta Stal wygrała do 24. W następnym uległa do 21. Trzecia partia, to bardzo słaba gra gości i ich porażka do 13! W następnej podnieśli się i wygrali do 21. Olbrzymich emocji dostarczył tie-break. Nysa prowadziła 14:12, by przegrać do 16.

W zespole z Rzeszowa grali m.in. Fabian Drzyzga, Maciej Muzaj i Thibault Rossard. Cały mecz w kwadracie dla rezerwowych stali nasi wicemistrzowie świata – Paweł Zatorski i Jakub Kochanowski.


IMG14891.JPG

IMG1508.JPG

IMG15641.JPG

IMG1569.JPG

IMG15871.JPG

IMG1620.JPG

IMG16231.JPG

IMG16063.JPG