AZS PWSZ Nysa - MMKS Kędzierzyn-Koźle 0-2 (01.02.2020) Drukuj
sobota, 01 lutego 2020 16:58

Co roku chodzę na niektóre mecze młodzieżowej siatkówki. Najczęściej wybieram klasyki, czyli pojedynki nysko-kędzierzyńskie i turnieje ogólnopolskie. Tym razem wybrałem się na klasyk w kategorii młodzików. Niestety zespół z Nysy przegrał to spotkanie 0:2 i choć rozgrywki wojewódzkie jeszcze trwają, to ta porażka zadecydowała o tym, że AZS zajmie drugie miejsce w województwie, a młodzi następcy zawodników Zaksy, pierwsze.

 

 

Nie będę analizował gry wszystkich zawodników z Nysy, bo to ... moi uczniowie i mogą mieć już dość mojego oceniania. Na pewno wszyscy zostawili serducho na boisku. Ogólnie mówiąc, to wydaje mi się, że zespół z Nysy nie przegrali siatkarsko, tylko mentalnie. Nysanie przegrali sami ze sobą. Odniosłem wrażenie, że za bardzo chcieli, co ich mocno sparaliżowało. Widać to było zwłaszcza w momentach wykonywania zagrywek.

Drużynę z Nysy prowadzi duet trenerski – Paweł Satora i Jarosław Stancelewski.

Obie drużyny miały wsparcie swoich fanów, głównie rodziców, kolegów i koleżanek.

Wchodząc na halę przy ulicy Głuchołaskiej zaskoczyło mnie to, że jest tam już tylko jedna trybuna, ponieważ druga została zastąpiona oszkloną salką do ćwiczeń.


IMG9027.JPG

IMG9046.JPG

IMG90630.JPG

IMG9065.JPG

IMG9076.JPG

IMG9093.JPG

IMG91331.JPG

IMG9164.JPG

Więcej zdjęć na przegladligowy.com TUTAJ

facebook.com/mojewielkiemecze

instagram.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz