Stal Nysa - Gwardia Wrocław 4-1 (23.08.2019) |
sobota, 24 sierpnia 2019 13:52 |
Sparingiem z Gwardią rozpocząłem (jako kibic) kolejny sezon ze Stalą Nysa. Po tamtym, który uważam za przegrany, a w czasie którego cały czas patrzyłem na Stal w różowych okularach, w tym już zamierzam patrzeć przez „zwykłe”. W spotkaniu z Gwardią zobaczyłem Stal zdecydowanie lepszą od swojego sparingpartnera, ale nie mogę powiedzieć, że lepiej grającą, niż w poprzednim sezonie. Ci zawodnicy, którzy w tamtym sezonie grali w Nysie w meczu z Gwardią popełniali podobne błędy, jak wiosną. Szczególnie widać to było w takim elemencie jak zagrywka. Wydaje się, że siatkarze pozyskani przed tym sezonem powinni zaostrzyć rywalizację na poszczególnych pozycjach, co może przynieść poprawę jakości gry.
W piątkowym meczu trener Stelmach dał pograć wszystkim zawodnikom. Przez większość spotkania grał dwoma szóstkami. W pierwszej byli: Szczurek, Krzysiek, Dobosz, Bućko, M’Baye, Zajder i Czunkiewicz. Drugą tworzyli: Matula, Kaczorowski, Długosz, Łapszyński, Mucha, Schamlewski i Dembiec. W końcówkach poszczególnych partii trener testował podwójne zmiany, w których wymieniał rozgrywających i atakujących. Poszczególne sety Stal wygrała zdecydowanie. Przegrała tylko drugą partię, która była pierwszą dla tego drugiego składu. Trudno na podstawie przedsezonowego sparingu wyciągać jakieś jednoznaczne wnioski. Mi się nasuwa głównie taki, że powinna być większa rywalizacja na poszczególnych pozycjach, gdyż myślę, że wszyscy pozyskani zawodnicy nie przyszli tu z myślą bycia rezerwowymi. To nie są młodzieżowcy, którzy cieszyliby się z samego faktu, że są w takim klubie.
Więcej zdjęć z tego meczu na przegladligowy.com TUTAJ facebook.com/mojewielkiemecze @MojeWielkieMecz instagram.com/mojewielkiemecze |