Będzie się działo, czyli siatkarska sobota w Nysie Drukuj
środa, 31 stycznia 2018 21:08

W najbliższą sobotę (03.02.2018) w Nysie będzie prawdziwa siatkarska uczta. Mam nadzieję, że przyciągnie ona wielu miłośników siatkówki. W jeden dzień będzie można zobaczyć 3 mecze, z których każdy jest z podtekstami i o wysoką stawkę. Emocji więc nie zabraknie. Pierwsze dwa spotkania będą na ulicy Głuchołaskiej, a trzecie oczywiście na nowej hali. O 11.00, w tzw. Superfinale, zagrają juniorzy Stali Nysa i Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Potem, o godzinie 13.00, te same kluby spotkają się w walce o mistrza województwa, ale tym razem kadetów. Na koniec (o godzinie 17.00) będzie danie dnia, czyli pierwszoligowy mecz Stali z zespołem Aqua Zdrój Wałbrzych. Czeka nas więc siatkarska trylogia.

 

 


Juniorzy

W tym sezonie zawodnicy z Nysy byli lepsi od tych z Kędzierzyna-Koźle i zdobyli mistrzostwo województwa. Jednak ze względu na to, że MMKS (młodzież Zaksy) ma zawodnika, który przez to, że jest w Spale, nie mógł grać, to zgodnie z przepisami rozgrywa się dodatkowy mecz. Jeżeli Nysa przegra, to i tak zachowa tytuł mistrza, ale w dalszych rozgrywkach Mistrzostw Polski juniorów, ZAKSA będzie rozstawiona z wyższej pozycji. Zawiłe to, ale przepis ten wprowadzono dlatego, żeby kluby nie utrudniały przechodzenia swoich zawodników do SMS-u Spała.

To jest aspekt sportowy tej rywalizacji. Jednak dla wielu ważniejszy jest ten podtekst, czyli to, że gra Nysa z Kędzierzynem. Lepszego magnesu dla nyskich kibiców nie ma. Skoro pierwsza Stal nie może od wielu lat grać z Zaksą, to jej kibice mogą chociaż przeżywać tę rywalizację na szczeblu młodzieżowym.

Kadeci

Ostatni akapit dotyczący juniorów dokładnie pasuje też do opisu pojedynku kadetów. Jeśli chodzi o rywalizację sportową, to jest to mecz, który zadecyduje o mistrzostwie województwa w tej kategorii wiekowej. Układ tabeli jest taki, że Nysie wystarczy wygrać dwa sety, żeby zapewnić sobie tytuł i udział w dalszych rozgrywkach z najwyższej pozycji. Stało się tak dlatego, że Stalowcy wygrali 3:0 w Kędzierzynie, co miałem okazję osobiście zobaczyć.

Jeżeli zespół z Nysy przegra za 3 punkty, to Kędzierzyn odbierze złote medale, ale dojdzie w innym terminie do Superfinału, ponieważ w Spale jest z kolei nyski zawodnik, Dominik Kramczyński.

Kto zatęsknił już za halą przy ulicy Głuchołaskiej, to będzie mógł na niej pooglądać te dwa młodzieżowe klasyki.

Seniorzy

W ostatnich latach coraz częściej Stal gra ważne mecze z Wałbrzychem. Wprawdzie nie można jeszcze powiedzieć, że to są jakieś klasyki, ale tym razem, to spotkanie ma olbrzymie znaczenie dla Stali.

Jeszcze parę tygodni temu wydawało się, że przed tym meczem można nysanom dopisać pewne 3 oczka. Obie drużyny dzieliła (i dzieli nadal) przepaść punktowa. Jednak Stal zaczęła przegrywać zdecydowaną większość spotkań, a z kolei drużyna z Wałbrzycha postarała się ostatnio o dwie olbrzymie niespodzianki. Najpierw wygrała 3:1 w Suwałkach (i to chyba można nazwać sensacją), a potem 3:0 pokonała u siebie KPS Siedlce. Zespół z Nysy, chcąc zakwalifikować się do play-offów, musi ten mecz wygrać, bo potem czekają go dwa zdecydowanie trudniejsze spotkania. Najpierw jedzie do Krakowa, a następnie podejmuje Krispol. Z kolei drużyna z Wałbrzycha nic nie musi. Ona przygotowuje się już do play-outów, do których na pewno przystąpi z 10. miejsca. Zagra więc w Nysie na pełnym luzie.

Jeśli chodzi o podteksty, to mamy takie i wcale nie dotyczą kibiców. Chodzi głównie o osobę trenera Janusza Bułkowskiego, który zapewne będzie chciał coś nyskim działaczom udowodnić. Do tego nikt tak nie zna słabych stron nyskich siatkarzy, jak on, który z nimi jeszcze w poprzednim sezonie pracował.

W zespole Janusza Bułkowskiego jest też dwóch siatkarzy, którzy ostatnie sezony spędzili w Nysie i zapewne zechcą pokazać, że sportowo zasługiwali na to, żeby w niej grać dalej. Chodzi o Bartłomieja Dzikowicza i Jędrzeja Gossa.

Powiem, że jako kibic Stali niezwykle się tego meczu obawiam. To jest pojedynek z gatunku tych, które jak się wygra, to wszyscy powiedzą, że to było do przewidzenia. Jednak w przypadku porażki w takim meczu niezwykle ciężko się po niej podnieść.

www.facebook.com/mojewielkiemecze

www.instagram.com/mojewielkiemecze

@MojeWielkieMecz