Polub nas na Facebooku
Groundhopping
Moje rankingi
Gościmy
Naszą witrynę przegląda teraz 87 gościStatystyki strony
Użytkowników : 1Artykułów : 1661
Odsłon : 3913718
Designed by: |
Korona Kielce - Śląsk Wrocław 2-2 (15.03.2015) |
środa, 18 marca 2015 22:12 |
W ostatnią niedzielę pierwszy raz zawitałem na Kolporter Arenie, gdzie Korona Kielce podejmowała Śląsk Wrocław. Był to nie tylko mój groundhopperski debiut na tym obiekcie, ale też pierwszy oglądany mecz w województwie świętokrzyskim. Pomysłodawcą tego wypadu był Krzychu, który mieszka w Anglii, a który gdy tylko przylatuje do Polski, to chce jeździć na mecze. Trzecim uczestnikiem tej wyprawy był Jacek, który zawsze jest chętny na takie wyjazdy.
Chcąc zmniejszyć koszt Jacek poprzez BlaBlaCar znalazł po jednej chętnej osobie na przejazd na trasie Gliwice – Kielce i Kielce – Gliwice. Z Nysy ruszyliśmy tylko z Jackiem, bo dzień wcześniej Krzychu był na meczu ROW-u w Rybniku i tak mu się spodobało, że do Nysy już nie wrócił. W Gliwicach najpierw pojechaliśmy po naszą autostopowiczkę. Okazała się nią pani … po 70-tce. Trochę mnie to zaskoczyło, bo nie spodziewałem się, że panie z tego pokolenia już tak dobrze posługują się internetem. Nie mniej zaskoczyła się też ta pani, gdy zorientowała się, że jedzie na mecz z trzema kibicami. Podróż szybko nam minęła, bo oczywiście prawie cały czas rozmawialiśmy na tematy piłkarskie. Na plus zaskoczyła mnie droga do Kielc. Okazało się, że cały czas jechaliśmy dobrymi drogami i odcinek 300 km szybko pokonaliśmy.
Piłkarsko mecz oceniam jako przeciętne ligowe spotkanie, które fajnie się oglądało. Była typowa walka ligowa. Już w 4. minucie bramkę dla Śląska zdobył Marco Paixao. Do przerwy dwa gole dla Korony zdobył Jacek Kiełb i po 45 minutach Korona prowadziła 2:1. W 47. minucie wyrównał Robert Pich. Przy tej bramce kibice Korony mieli pretensje do swojego bramkarza. Nie widziałem dobrze tego gola, bo mój wzrok często kierował się w stronę kibiców obu drużyn.
Przed meczem trafiliśmy na przyjazd kibiców Śląska. Przyjechali głównie samochodami. Dostrzegłem tylko 2 autobusy. Osobnym busem przyjechał Klub Kibiców Niepełnosprawnych. Przyjazd fanów Śląska udało mi się nagrać.
Po rozliczeniu kosztów przejazdu do Kielc i z powrotem (ponad 600 km) zapłaciliśmy Jackowi po 50 zł. Myślę, że wyszedł nam bardzo niski koszt. Szkoda, że w Nysie nie potrafimy znaleźć więcej osób chętnych na takie wyjazdy, bo pozwoliłoby to nam częściej jeździć gdzieś dalej.
www.facebook.com/mojewielkiemecze |